Beata Szydło została przez Jarosława Kaczyńskiego wskazana na stanowisko przyszłego premiera. Prezes PiS ogłosił to podczas dzisiejszej konwencji. NASZA RELACJA na niezalezna.pl. - Można byłoby powiedzieć wyszło szydło z worka – zaczęła przemówienie Beata Szydło. Media od kilku dni spekulowały, że to właśnie wiceprezes PiS zostanie desygnowana na stanowisko Prezesa Rady Ministrów.
- Witam was bardzo serdecznie. Witam Polsko. Witam wszystkich, którzy tutaj jesteście, ale też tych, którzy wspierali nas w tej trudnej, ale pięknej kampanii. 24 maja zwyciężyliście Wy właśnie. To dzięki Wam jest dziś z nami prezydent Andrzej Duda. Dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w kampanię prezydencką. I dziękuję prezydentowi Andrzejowi Dudzie za współpracę i za przyjaźń – mówiła wiceprezes PiS.
Zaznaczyła, że dzięki determinacji i ciężkiej pracy wielu ludzi, dzięki temu, co wspólnie zrobili, została stworzona drużyna, która zwyciężyła.
- Ta drużyna uchyliła drzwi do dobrej zmiany, do naprawy. O tym mówili nam Polacy, kiedy podróżowaliśmy podczas kampanii prezydenckiej. Słuchaliśmy tego i wierzcie mi, usłyszeliśmy co do nas mówicie. Nasza drużyna musi działać razem, działać dalej. Nasza wiara musi być jeszcze głębsza. Ci, którzy przegrali, nie będą chcieli ponieść kolejnej klęski, będą chcieli nas zdyskredytować. Wiem, że będę szkalowana, że będą mówili, że będę kierowana z drugiego szeregu. Szkoda czasu na komentowanie tego. Powiem krótko: nazywam się Szydło, Beata Szydło! I nie pozwolę sobą kierować. To nie znaczy, że nie będę słuchać ludzi – zaznaczyła. - Będę słuchać i młodszych i starszych, i biednych i bogatych – dodała.
Wiceprezes PiS podziękowała również Jarosławowi Kaczyńskiemu.
- Drogi Jarku, dziękuje ci za to, czego mogłam się od ciebie nauczyć w polityce. Zawsze powtarzasz, że służba i służba. My obudziliśmy w Polakach nadzieję i nie można nam jej zmarnować. Drużyna Dudy wygrała, bo rozmawialiśmy z ludźmi i ich słuchaliśmy. Tego właśnie Polska potrzebuje - zaznaczyła wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.
Mianowana na premiera B. Szydło powiedziała, że program Andrzeja Dudy bierze jako swój. Mówiła o obniżeniu wieku emerytalnego, podwyższeniu kwoty wolnej od podatku i 500 zł na każde dziecko w rodzinie.
- Dziś musimy odbudować szacunek dla polskiego państwa. Politycy muszą służyć obywatelom. Ja nie muszę dziś z mojego kalendarza wykreślać numerów ludzi, którzy się skompromitowali, bo nigdy nie miałam z takimi do czynienia – powiedziała.
Beata Szydło zapowiedziała:
- Czas skończyć z umowami śmieciowymi. (…)Nie można likwidować polskich kopalń. (…) Opieka zdrowotna nie może być w Polsce towarem. (…) Nie jestem kobietą, która w razie zagrożenia ucieknie i się schowa. Będę bronić swoich dzieci! – mówiła.
To, na co najczęściej skarżą się Polacy, to wymiar sprawiedliwości. Według Beaty Szydło Polacy nie czują, że są traktowani sprawiedliwie.
- Polacy nie mają elementarnego poczucia sprawiedliwości we własnym kraju! Polacy muszą mieć poczucie, że są ważni dla swojego państwa – zaznaczyła. Mówiła również o Unii Europejskiej: - Unia to nasz dom i jest nam potrzebna. Ale musimy robić to co inni: dbać o swoje interesy.
- Przyjedziemy do was, aby rozmawiać. Będziemy wszędzie tam, gdzie toczy się dyskusja o Polsce. Nie chcę, żeby dla celów wyborczych mówiono co innego, a potem robiono co innego. Czas polityków celebrytów się kończy. Czas na polityków rzemieślników, którzy będą pokornie słuchać Polaków – powiedziała Beata Szydło.