Marcin Duma, prezes IBRiS, czyli sondażowni, która ogłosiła, że partia bankowca Ryszarda Petru wygrałaby dziś wybory, nie miał skrupułów, by robić karierę w postkomunistycznym SLD. I to w czasach afery Rywina, czyli największej kompromitacji postkomunistów. Jako aparatczyk trzymał wówczas kasę - był skarbnikiem młodzieżówki ugrupowania Leszka Millera.