Przejdź do treści

Prof. Mikołajczak: Kto donosił na kolegów, nie może być nauczycielem akademickim


W dawnej NRD wielu profesorów wyrzucono z uczelni, a u nas nikogo. Ci profesorowie kształcili potem swoich uczniów. I im nie można już zarzucić, że byli donosicielami. Ale oni wyszli spod ręki tego profesora. I przejęli jego sposób myślenia, jego świat wartości. Nie w nauce. W życiu. Także w życiu akademickim – mówi o przyczynach obecnego stanu elit uniwersyteckich prof. Stanisław Mikołajczak. Był on gościem Piotra Lisiewicza w „Wywiadzie z chuliganem” w Telewizji Republika.

„Wydać jedną książkę i dwóch kolegów” – taka była według dowcipu z czasów komunizmu recepta na karierę naukową. Prof. Stanisław Mikołajczak, przewodniczący Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Lecha Kaczyńskiego, był jednym z inicjatorów lustracji na uczelniach. 

Nasza grupa była w środowisku akademickim ewidentnie mniejszościowa. Uważaliśmy, że nie można być pracownikiem naukowym, jeżeli donosiło się na kolegów albo robiło się karierę dzięki zakapowaniu się innego naukowca lub studenta. Wtedy traci się moralne podstawy do tego, żeby być nauczycielem akademickim – opowiada o walce o lustrację na uczelniach prof. Mikołajczak. Jak mówi, Polska ponosi dziś konsekwencje tego, że walka ta, m.in. z powodu kampanii „Gazety Wyborczej” oraz negatywnego stanowiska większości rektorów, została przegrana. 

Gdyby teraz przeprowadzić ostrą lustrację, to ona niewiele zmieni. Dlatego, że ci ludzie w większości są już przed emeryturą. A ich następcy są przez nich ukształtowani – mówi.

W „Wywiadzie z chuliganem” prof. Mikołajczak, filolog i językoznawca, mówić też będzie o innych przyczynach tego, jak wygląda dziś środowisko akademickie, w tym braku przywrócenia do polskiej świadomości wielu pisarzy i poetów, np. najpopularniejszego polskiego pisarza po Henryku Sienkiewiczu, gdy chodzi o przekłady na języki obce, Ferdynanda Antoniego Ossendowskiego. Przed wojną był on bowiem autorem jednej z pierwszych książek o Leninie. W efekcie NKWD rozkopała jego grób, by sprawdzić, czy wróg Lenina na pewno nie żyje. A do dziś twórczość Ossendowskiego jest w III RP mało znana.

Była też mowa o batalii, jaką toczy AKO z prezydentem Poznania Jackiem Jaśkowiakiem o przywrócenie Pomnika Wdzięczności – symbolu polskości Poznania, który zbudowany został dla upamiętnienia zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego na miejscu dawnego pomnika Bismarcka. Zburzyli go hitlerowcy, a władze Poznania do dziś blokują jego odbudowę, mimo pozytywnej decyzji rady miasta.

Fakt, iż Mikołajczak jest językoznawcą był powodem dowcipów robionych mu przez przyjaciół w czasach działalności w opozycji – dostawał w prezencie dzieła Wielkiego Językoznawcy Józefa Stalina. Prof. Mikołajczak opowie też o dumie ze swego chłopskiego pochodzenia i przywiązaniu do polskiej ziemi – będąc wiejskim dzieckiem, urodził się w czasie II wojny światowej w Gnieźnie, pierwszej stolicy państwa polskiego, a za młodu ciężko pracował w gospodarstwie wiejskim w Turostowie. 

Był tam dobrze zachowany gród, co pobudzało świadomość historyczną. Dla mnie Mieszko I czy Bolesław Chrobry to byli moim przodkowie - mówi.

Program Piotra Lisiewicza „Wywiad z chuliganem” jest koprodukcją poznańskiego Radia Merkury i Telewizji Republika. Co sobotę o 20.10. ma miejsce jego premiera radiowa, a w Telewizji Republika ukazuje się co niedzielę o 21.30.