Przejdź do treści

Tak robimy w sklepach. #ZasłońTigera


Po reklamie napoju energetycznego szkalującej pamięć Powstania Warszawskiego produkt ma zniknąć ze stacji paliw jednego z koncernów – wynika z nieoficjalnych informacji. Reklama Tigera z 1 sierpnia wywołała ogromne oburzenie. Umieszczona w internecie grafika przedstawiała rękę z gestem środkowego palca z podpisami „1 sierpnia. Dzień Pamięci” oraz „Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie!”. Na internetowym koncie napoju w czasie protestów KOD‑u sączono treści antypisowskie: „@PrzeciwkoPiS Puszeczki”, „Zakładam komitet #kod”, „Moi wyznawcy wielokrotnie pytają mnie: Tiger, jak żyć? [...] Odpowiedź brzmi: Róbcie rozpierdol!”. Równie bojowa była postawa prezes firmy reklamującej Tigera Beaty Turlejskiej-Zduńczyk. Wpisała się ona w atmosferę antyrządowego puczu. „Święta to czas refleksji... Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to bajka... »Kacze opowieści« i »Medaliony« Nałkowskiej. To ludzie ludziom zgotowali ten los... Więc bardzo dziękuję wszystkim, którzy nam ten los zgotowali, i uważajcie, żeby kość od kaczki nie utkwiła w gardle na święta” – pisała. Prezes agencji J. Walter Thompson jest też zwolenniczką Komitetu Obrony Demokracji.