Przejdź do treści

Wieczny - On uratował moje marzenia


Zbliżały się Święta Bożego Narodzenia. Obiecał sobie, że w te święta nie będzie pił. Chciał być trzeźwy dla córki. „Jak powiedziałem tak... nie zrobiłem. Chlałem w te święta jeszcze gorzej niż wcześniej. Leżałem na łóżku i modliłem się: Boże! Jeśli teraz mi nie pomożesz, to nikt mi nie pomoże. Od tej pory nie piję.”

Wieczny czyli Łukasz Wieczorek. Pochodzi z Radomia. od ponad 4 lat jest niepijącym alkoholikiem. Jak większość z nas wychował się na jednym z polskich osiedli. Zaczął pić z nudów jak wielu jego kolegów. Nie zorientował się kiedy przekroczył granicę. – Każdy z nas ma granicę, ale nikt nie wie gdzie ona jest. Kiedy ją przekraczasz jest już za późno – mówi Wieczny.