Piotr Łukasz Andrzejewski o konstytucyjnych kompetencjach prezydenta. "Podtekst konstytucyjny w uprawnieniach prezydenta wskazuje, iż może to być permanentna rekonstrukcja". - powiedział mecenas Piotr Łukasz Andrzejewski w czasie ostatniego w 2017 roku spotkania w klubie Ronina.
IMG_4085m
Gość klubu Ronina, działacz opozycji demokratycznej w PRL, senator I, II, III, IV, VI i VII kadencji, obecnie członek Trybunału Stanu przywitał klubowiczów "z nadzieją na konstruktywne zastosowanie uprawnień prezydenta wynikających z konstytucji".
Mecenas zaznaczył: "Podtekst konstytucyjny w uprawnieniach prezydenta wskazuje, iż może to być permanentna rekonstrukcja. Zmieniać wszystkich członków Rady Ministrów, z pominięciem klubu, z pominięciem parlamentu - oczywiście bez pominięcia Jarosława Kaczyńskiego - może prezydent z premierem. Tak mówi konstytucja".
Obecnie obowiązująca ustawa zasadnicza została uchwalona w 1997 roku, gdy prezydentem był Aleksander Kwaśniewski, a rządziło SLD. Ta konstytucja dawała bardzo szerokie uprawnienia prezydentowi.
Zdaniem Andrzejewskiego, "te uprawnienia prezydenta przekraczają uprawnienia innych władz i je łączą, a jednocześnie dają prezydentowi ogromne pole manewru. Oby zostały wykorzystane zgodnie z naszymi nadziejami".
Prezydent jako jeden jedyny, czuwa nad przestrzeganiem konstytucji przez wszystkie inne organy. A ponieważ nie ma tu odniesienia do ustaw, jak w wielu innych przepisach konstytucji, które to konkretyzują, stosuje się to wprost".
Relacja tv portal Blogpress.pl