Antoni Macierewicz stwierdził, że komisja pod jego przewodnictwem ustaliła, że na pokładzie prezydenckiego samolotu doszło do wybuchu wewnętrznego. Zapytany czy to mogła być bomba odparł „Niech pan mnie zwolni z domysłów”.
Antoni Macierewicz stwierdził, że komisja pod jego przewodnictwem ustaliła, że na pokładzie prezydenckiego samolotu doszło do wybuchu wewnętrznego. Zapytany czy to mogła być bomba odparł „Niech pan mnie zwolni z domysłów”.