Przejdź do treści

Czarna ikona - Biełomor


Spotkanie Krakowskiego Klubu Wtorkowego w Pubie Róg Brackiej i Reformackiej, ul. Reformacka 3 we wtorek, 25 września 2018 r., o godz. 18.00

„Czarna ikona - Biełomor. Kanał Białomorski. Dzieje. Ludzie. Słowa”. 

Gościem Klubu był Marian Sworzeń (prawnik, prozaik, dramaturg i publicysta, redaktor pisma literackiego Arkadia, członek Polskiego PEN Clubu). Spotkanie prowadził Adam Kalita.

***

Punktem wyjścia Czarnej ikony jest rejs sowieckich pisarzy po Kanale Białomorskim, zorganizowany przez GPU latem 1933 roku, oraz książka pt. Kanał Białomorsko-Bałtycki imienia Stalina. Historia budowy 1931-1934, która ukazała się niedługo potem. To kolektywne dzieło – efekt symbiozy nagana z piórem – autor sumiennie relacjonuje i zderza z prawdziwym obrazem prowadzonej w łagrach pieriekowki dusz, który może budzić grozę. 

Marian Sworzeń podjął się zadania, jakiego nie wykonał nikt przed nim ani w Polsce, ani w Rosji: odszukał w źródłach niemal wszystkich uczestników niesławnego rejsu i skrupulatnie spisał ich personalia, przeciwdziałając w ten sposób widocznej tendencji do zacierania śladów tamtej eskapady w zbiorowej pamięci.

W szeregu nieświętych żywotów spotykamy pisarzy znanych (Gorki, Jasieński, Katajew, Szkłowski, Tołstoj, Zoszczenko), mniej popularnych i całkiem zapomnianych. Osobną część wypełniają sylwetki twórców, którzy po Kanale wprawdzie płynęli, ale później nie zostali zatrudnieni przy pisaniu wspólnej książki i dlatego pamięć o ich uczestnictwie w czekistowskim przedsięwzięciu zatarła się jeszcze bardziej. Większość z nich jest w Polsce mało znana, ale są wśród nich także autorzy cenieni i wydawani (Babel, Leonow, Pilniak). Czytelnik pozna też twórców, których dzieła współtworzyły oficjalną legendę Biełomoru (Lemberg, Pogodin, Rodczenko). Ujrzy Priszwina, piewcę przedrewolucyjnej Karelii, i Oleszę, rzeczywistego twórcę terminu „inżynierowie dusz”. Spotka się też – w kontekście Kanału – z innymi pisarzami tamtego czasu (Bułhakow, Mandelsztam).

Najważniejszymi bohaterami książki pozostają jednak więźniowie białomorskiego łagru: Ancifierow, Danzas, Helmersen, Lichaczow, Łosiewowie, Meyer, Sołoniewicz, Tieplicki i Witkowski. Autor rozmawia z ich „wysokimi cieniami”, które napotkał na swej drodze, gdy latem 2013 roku wyprawił się do Miedwieżjegorska, dawnej stolicy Biełbałtłagu. Dzięki temu Czarna ikona jest też pochwałą ludzkiej godności i duchowej niepodległości w niewyobrażalnie trudnych warunkach.