Przejdź do treści

Dla Generała Błasika



Po katastrofie smoleńskiej, gdy zabrakło gen. Andrzeja Błasika, dowództwo lotnictwa zaniechało działań modernizacyjnych - mówi gen. dyw., pilot dr Anatol Czaban w rozmowie z Maciejem Maroszem, "Gazeta Polska Codziennie". We wtorek 28 sierpnia obchodzono Święto Lotnictwa. Podczas uroczystości rządzący "zapomnieli" wspomnieć o dowódcy lotnictwa, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

Jakim dowódcą Sił Powietrznych był gen. Andrzej Błasik?

Swoimi decyzjami potwierdzał, że był rozsądnym, kompetentnym dowódcą, któremu zależało na obronności kraju, na wdrażaniu polskich technologii. Rozumiał, że Polska jako członek NATO musi mieć własny wkład do wspólnego uzbrojenia Sojuszu. Do tego dążył, działając w trzech kierunkach – przez pozyskanie nowoczesnej techniki, tworzenie systemów szkolenia i jak najdłuższe zatrzymanie w służbie wyszkolonych ludzi. Jako dowódca dbał o system motywacyjny, walczył o dodatki dla pilotów, nawigatorów, kontrolerów ruchu lotniczego. Gen. Błasik miał umysł analityczny. Myślał długofalowo. Był również bardzo wymagający wobec swoich podwładnych.

Które z planów udało się zrealizować generałowi?

Gen. Błasik trafił do dowodzenia Sił Powietrznych w bardzo trudnym okresie. Należało wówczas wdrażać wszystkie zakupione wcześniej nowe technologie, głównie związane z myśliwcami F-16. Był to również czas wdrażania samolotu transportowego Casa i nowego śmigłowca SW-4. To za jego trzyletniej kadencji wykonano większość prac w związku z przyjęciem przez Polskę maszyn C130 Hercules. Wdrożenie tych wszystkich samolotów się powiodło.

Czy inne działania zapoczątkowane przez gen. Błasika były później kontynuowane?

Niestety. Kadencja generała była okresem, w którym była jeszcze nadzieja, że uda się pozyskać nowoczesny sprzęt do wszystkich trzech rodzajów wojsk, w tym radiotechnicznych i lotniczych. Powstało wtedy siedem bardzo poważnych programów w tym zakresie. Gdyby zostały zrealizowane, znacznie wzrosłyby możliwości operacyjne naszych sił zbrojnych, w tym lotnictwa. Jednak prace prowadzone w trzyletniej kadencji generała po katastrofie smoleńskiej zostały zaniechane, zaprzepaszczone. Obecnie polskie lotnictwo zsuwa się po równi pochyłej.

Co jeszcze poza unowocześnieniem sprzętu lotniczego udało się generałowi dokonać?

Powstało ponad 40 dokumentów analitycznych dotyczących kluczowych kwestii dla funkcjonowania lotnictwa wojskowego. Opracowano regulamin lotów. Zespół współpracowników generała od zera opracował program obrony powietrznej z analizą tego, jakich zakupów należy dokonać. Opracowano oceny i kryteria do samolotów Lead-in Fighter Trainer (LIFT). Powstała też koncepcja szkolenia personelu latającego sił zbrojnych. Do czasu, kiedy gen. Błasik objął stanowisko, nie szkoliliśmy w Polsce pierwszych pilotów, nie mieliśmy własnego programu szkolenia.

„To, że gen. Błasik był w kabinie, bardzo dziwi cywilnych pilotów. Pana nie dziwi?".
Pytanie Tomasza Machały („Wprost") zadane gen. Waldemarowi Skrzypczakowi.

„Jak udało się ustalić »Polsce«, na nagraniach z czarnych skrzynek jedno ze zdań miało brzmieć »To patrzcie, jak lądują debeściaki«".
Łukasz Słapek -- „Polska The Times"

„Z jakichś względów z samobójczą determinacją samolot pikował w stronę nieuchronnej tragedii. Tej tragedii udałoby się z łatwością uniknąć dzięki odrobinie ostrożności, odpowiedzialności, asertywności".
Tomasz Lis -- „Wprost"

„Jest świadek, który słyszał, jak tuż przed wylotem prezydenckiego Tu-154M dowódca Sił Powietrznych gen. Andrzej Błasik zwymyślał kapitana samolotu Arkadiusza Protasiuka".
Agnieszka Kublik, Wojciech Czuchnowski i Paweł Wroński -- „Gazeta Wyborcza"

„Generał Andrzej Błasik, czarna owca wśród pasażerów Tu-154".
Anita Czupryn -- „Polska The Times"

„»Jak nie wyląduję/wylądujemy, to mnie zabiją/zabije« -- tak mają brzmieć słowa wypowiedziane przez kapitana Arkadiusza Protasiuka. Nie wiadomo, w jakim kontekście padły te słowa".
Joanna Komolka -- TVN24

„Latał Pan często rządowym samolotem. Czy to jest naturalne, że wysocy urzędnicy czy dowódcy wchodzą do kokpitu, są z pilotami?".
Dominika Wielowieyska („Gazeta Wyborcza") w rozmowie z Radosławem Sikorskim

„Panie premierze, ile razy jako szef rządu naciskał Pan na pilotów?".
Tomasz Sekielski (TVN24) w rozmowie z Leszkiem Millerem

„0,6 promila we krwi dowódcy".
Piotr Machajski, Alicja Katarzyńska -- „Gazeta Wyborcza"

„Generał na autopilocie".
„Wprost"

„Jest kwestia generała Błasika, który do ostatniej chwili siedzi w kabinie".
Andrzej Morozowski -- TVN24

„Męczennik czy sprawca?".
Tytuł na okładce ze zdjęciem Lecha Kaczyńskiego („Wprost" Tomasza Lisa)

„Sądzi Pan, że Lech Kaczyński naciskał na pilotów »musicie lądować«?".
Piotr Marciniak (TVN24) w rozmowie z Lechem Wałęsą

„Bo tak, on (kpt. Protasiuk) tylko znał rosyjski, on się tylko komunikował z wieżą kontrolną, wszystko było na jego barkach i jeszcze na plecach miał gen. Błasika".
Monika Olejnik -- Radio Zet