Przejdź do treści

Wisła - Lechia dla Dawida...





Przed ligowym meczem Wisły z Lechią cały stadion minutą ciszy uczcił pamięć Dawida Zapiska - dziękujemy.

Dawid nie miał łatwego życia, prawie całe było naznaczone wielkim cierpieniem. W wieku dwóch lat zachorował na rdzeniowy zanik mięśni, rok temu dodatkowo zaraził się mykoplazmą, która zniszczyła jego organizm. Żeby żyć, musiał korzystać ze stacjonarnego koncentratora tlenu. Miał wokół siebie wspaniałych rodziców i wielu przyjaciół, w sobie samym zaś przekonanie o tym, że warto każdą chwilę jak najlepiej spożytkować. Chociaż lekarze dawali mu zaledwie 4-5 lat życia, Pan Bóg dał mu lat 14 i czas, by mógł zrealizować swoje marzenia. Na Facebooku Dawid napisał niedawno: „Żyję na kredyt i na przekór laikom”.

Swoją wiedzą o piłce nożnej mógł zagiąć niejednego znawcę futbolu. Kiedy tylko mógł, kibicował Lechii, często widzieliśmy go też z rodzicami na meczach wyjazdowych. „Do życia trzeba mi dymu rac, tego dopingu, głosów z tysięcy gardeł na stadionie” - mówił Dawid. Podczas Euro udało się mu zrealizować marzenie spotkania z bramkarzem Realu i Hiszpanii Ikerem Casillasem, któremu kibicował. Poznali się podczas treningu Hiszpanów w Gniewinie. Dawid oglądał też zwycięstwo Hiszpanii w Kijowie. We wtorek Casillas publicznie opowiedział na konferencji prasowej o spotkaniu z Dawidem w Gdańsku. Na swoim profilu na portalu społecznościowym napisał: „Spoczywaj w pokoju, przyjacielu!”.

Dawid uczył nas wszystkich, że nie ma życia straconego, każde ma sens, jeśli jest przepełnione miłością. Jego świadectwo na zawsze pozostanie w naszych sercach. Żegnaj, biało-zielony bracie! Do zobaczenia w sektorze niebo!