Przejdź do treści

Co usłyszał Tusk na ulicy? TO NIE SĄ ŻARTY!




Poniżej autentyczny tekst z portalu "Gazety Wyborczej".
"Panie premierze, kocham pana" - usłyszał Premier Tusk na ulicy. Przywitać się z Tuskiem chciało również kilkunastu przechodniów. Jedna ze starszych pań wyznała mu: - Panie premierze, kocham pana. Premier Tusk blisko dwie godziny rozmawiał z samorządowcami i członkami PO w dolnośląskiej siedzibie tej partii na ulicy Oławskiej we Wrocławiu. Przed wyjściem czekali na niego dziennikarze i mieszkańcy. W pewnym momencie zagadnęła go kobieta, która ze łzami w oczach powiedziała: - Od sześciu lat nie mogę znaleźć pracy. U nas w Trzebnicy jest to bardzo trudne. Nie mam za co żyć - żaliła się.

- Może to kwestia pani kwalifikacji? - zapytał premier.
- Mam średnie wykształcenie, chodzę na różne kursy, ale mimo to nie mogę nic znaleźć - odpowiedziała.

Do rozmowy włączył się Marek Skorupa, wojewoda dolnośląski, który obiecał że zajmie się sprawą. - Proszę się zgłosić do mojego sekretariatu. Na pewno coś poradzimy - zapowiedział.

Chwilę później do witania się z Tuskiem rzuciło się kilkunastu gapiów, którzy stali na Oławskiej. Jedna ze starszych pań wyznała mu: - Panie premierze, kocham pana.

Inny mieszkaniec powiedział: - Gratulacje dla Kaszuba od mieszkańca Wileńszczyzny.

Tusk z uśmiechem w otoczeniu ochroniarzy BOR odszedł do limuzyny, która zawiozła go na wrocławskie lotnisko."

Filmy:

1. Instruktażowy - pomocny w szkoleniach pracowników Agory i TVN. Pokazuje, jak mają się zachować, gdy PO straci władzę.

2. Szkoleniowy - prezentacja "Polski w budowie". Ten w żółtym kasku to koreański Sławomir Nowak.

3. Budowa autostrady - jak wyżej z tym, że w najbliższych dniach ze szczególną pieczołowitością należy obsługiwać temat infrastruktury, bo Piechociński czycha.