Przejdź do treści

Bitwa na ulicach Kijowa



Ponad 20 tys. osób wzięło udział w starciach w dzielnicy rządowej Kijowa, które rozpoczęły się popołudniu. Demonstrujący przekazują, że spłonęło około 25 milicyjnych samochodów. Liderzy opozycji wezwali protestujących do powrotu na Majdan.

Przy stadionie Dynama Kijów trwała regularna bitwa. W stronie milicji poleciały koktajle Mołotowa.

Zarówno wśród milicji, jak i po stronie demonstrantów, są ranni. Jak informują ukraińscy dziennikarze, jeden z protestujących stracił oko po trafieniu gumową, milicyjną kulą. Tomasz Adamowicz, fotoreporter "Gazety Polskiej Codziennie", również został ranny kamieniem w głowę. Ministerstwo spraw wewnętrznych podało, że co najmniej 70 milicjantów zostało rannych.

Z inicjatywy prezydenta Ukrainy Witalij Kliczko spotkał się wieczorem z Wiktorem Janukowyczem. Po spotkaniu oświadczył, że prezydent zgodził się na zwołanie komitetu złożonego z przedstawicieli administracji, rządu i opozycji w celu rozwiązania politycznego kryzysu na Ukrainie.

W nocy do kijowskich szpitali zaczęto przywozić ludzi z ranami postrzałowymi z broni ostrej.