Przejdź do treści

Wywiad z dr. Krzysztofem Szwagrzykiem - Gala GP


Dr Krzysztof Szwagrzyk - laureat nagrody "Człowiek Roku Gazety Polskiej".

Fragm. art. Wojtka Muchy.
Mogę powiedzieć, że to prof. Krzysztof Szwagrzyk oddał mi ojca. Dzięki niemu po kilkudziesięciu latach będę mógł pomodlić się na mogile taty – mówi o naszym laureacie Edmund Budelewski, syn Bolesława Budelewskiego ps. Pług, zamordowanego 15 lipca 1948 r. w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie

Krzysztof Szwagrzyk urodził się 15 lutego 1964 r. w Strzegomiu. Jest naczelnikiem Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu. W pracy naukowej zajmuje się badaniem komunistycznych struktur aparatu represji w Polsce i podziemia niepodległościowego na Dolnym Śląsku w latach 1945–1956. W 2007 r. został przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi. Składał o to wniosek Janusz Kurtyka, ówczesny prezes IPN. Również dzisiejsze kierownictwo Instytutu z uznaniem wypowiada się o Człowieku Roku 2013 „Gazety Polskiej”.

– Poszukiwania szczątków ofiar terroru komunistycznego to najważniejszy projekt IPN rozpoczęty w ostatnich dwóch latach – mówi „Gazecie Polskiej” dr hab. Łukasz Kamiński. – Zespół kierowany przez prof. Szwagrzyka z oddaniem wypełnia zobowiązanie nie tylko IPN i naszych instytucji partnerskich, lecz i całej Polski. Dlatego cieszę się, że ta praca jest nie tylko uważnie obserwowana, ale także nagradzana – dodaje prezes IPN.

Bo prawdą jest, że ten skromny, ale i (co podkreśla wielu rozmówców) charyzmatyczny naukowiec zyskał zasłużoną popularność, kierując projektem naukowo-badawczym „Poszukiwania nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego z lat 1944–1956”. Oficjalnie jest on realizowany przez Instytut Pamięci Narodowej, Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa i Ministerstwo Sprawiedliwości, ale to właśnie dr Szwagrzyk oraz towarzysząca mu grupa, najczęściej młodych archeologów, odpowiada za odkrycia, fundamentalne z punktu widzenia polskiej historii.

Wśród dotychczas odnalezionych są m.in. mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka” oraz mjr Hieronim Dekutowski „Zapora”. Do tej pory na tzw. Łączce Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie wydobyto szczątki ok. 200 osób. Jak mówi sam laureat, mogą wśród nich być ci najbardziej wyczekiwani – gen. August Emil Fieldorf „Nil” oraz płk Witold Pilecki. Prace ekshumacyjne trwają w wielu miejscach w całym kraju, m.in. na wrocławskim Cmentarzu Osobowickim oraz w Białymstoku na terenie tamtejszego aresztu śledczego.

– Ciągle doświadczamy sytuacji, kiedy czujemy, że to, co robimy na „Łączce”, jest gdzieś zaplanowane. Że wszystko ma się odbyć w pewien określony, niezależny od nas sposób, że jesteśmy tylko tymi, którzy zostali wyznaczeni jako elementy pewnego mądrego dzieła – mówił Krzysztof Szwagrzyk w wywiadzie udzielonym Joannie Lichockiej na łamach tygodnika „Gazeta Polska”.

Dr Szwagrzyk zawsze z troską i szacunkiem wypowiada się o rodzinach zamordowanych żołnierzy. One również traktują go jak osobę najbliższą. Tak jest od lat.