Przejdź do treści

"Spojrzałam w oczy Tuska" mówi dzielna licealistka


Film: Wywiad z Marysią Sokołowską z Gorzowa Wlkp. opublikował Przewietrzyc Gorzów
Wywiad Rafała Zapadki z licealistką, która oświadczyła D. Tuskowi w oczy, że udaje patriotę i jest zdrajcą. W treści pytania jest oczywista pomyłka: od skazania jej ojca przez komunę do zarzutów córki pod adresem premiera minęło 27, a nie 37 lat.
Redakcja vod: poniżej zapis rozmowy z ojcem dzielnej licealistki Marii Sokołowskiej - tylko dla portalu niezalezna.pl.

"Tusk jedzie do Gorzowa, bo licealistka żąda odpowiedzi "dlaczego jesteś zdrajcą"

Wiem od córki, że uczniowie, którzy mają rozszerzoną historię, przygotowywali z nauczycielem, pytania, które miały być przesłane do premiera, aby je poznał i w środę rano do nich się odniósł. I przygotował sobie odpowiedzi - mówi portalowi niezalezna.pl Kazimierz Sokołowski, ojciec 17-letniej Marii, która kilka dni temu zapytała Tuska "dlaczego udaje patriotę, skoro jest zdrajcą".

Pana córka, która w czwartek powiedziała premierowi prosto w twarz: "Dlaczego udaje pan patriotę, a jest zdrajcą Polski?" dostała nieoczekiwaną propozycję spotkania się jutro z Donaldem Tuskiem?
Tak. W dniu dzisiejszym została wezwana do pana dyrektora swojego liceum, który spytał ją, czy chce przyjść na spotkanie z premierem Tuskiem, które odbędzie się jutro w jej szkole. Marysia zgodziła się na to. Czuła niedosyt spotkania z premierem na bulwarze, gdzie premier po jej pytaniu odwrócił się na pięcie. Myślę, że ten jego przyjazd należy traktować jako chęć poprawy nadszarpniętego wizerunku w środowisku młodzieży. Jego nagłe oddalenie można było wówczas potraktować jako zlekceważenie, że chciał uniknąć postawionych znienacka pytań, na które był nieprzygotowany.

Jutro premierowi pójdzie łatwiej z gorzowską młodzieżą?
Myślę, że tak. Z tego, co wiem od córki, uczniowie, którzy mają rozszerzoną historię przygotowywali z nauczycielem pytania, które miały być przesłane do premiera, aby je poznał i jutro się do nich odniósł. Przygotował sobie odpowiedzi.

Czyli taka kontrolowana spontaniczność…
Młodzież będzie mogła zadać trzy pytania poza tym spisem już wcześniej przygotowanym na lekcji.

A Marysia jakoś szczególnie przygotowuje się na to spotkanie?
Nie, bo traktuje je w sposób zupełnie naturalny. Jeśli będzie możliwość zadania pytań, to je zada. Ona widzi, jak jest, że Polaków nie można już oczarowywać sloganami.

Czy czasem to spotkanie nie ma drugiego dna – uderzyć dla przykładu w nauczycieli, aby młodzi - tacy jak Marysia - nie myśleli samodzielnie, nie myśleli wbrew oficjalnej propagandzie rządu powielanej przez media? To takie osobiste pogrożenie palcem pedagogom?
Myślę, że tak może być. Tak to wygląda, jak się to poskłada w całość. Wyrywanie się z niekontrolowanymi pytania jest źle widziane, choć młodzież taka jest i taki jest jej przywilej, ze idzie pod prąd. Marysia zachowała się naturalnie. Ona tak widzi rzeczywistość.

Mówił pan, że to sam dyrektor zaproponował Marysi udział w spotkaniu. Czy była to sugestia premiera, aby zmierzyć się z nią/? I to wszystko może być ustawione tylko aby odbył się rewanż?
Dyrektor to człowiek dobry i ma dobre noty u młodzieży. Może Tusk chce na forum szkoły ośmieszyć czy odgryźć się, bo jednak było poparcie dla postawy Marysi. Ktoś to nawet określił, że powiedziała głośno: król jest nagi! Wyraziła to, co czuje wiele osób, ale nie ma możliwości czy odwagi powiedzenia tego publicznie.

O której godzinie odbędzie się to spotkanie w II LO w Gorzowie?
To jest ciekawe, bo dopytywałem o godzinę spotkania, ale ona nie została przekazana uczniom. Nie wiadomo. Mam obawę tylko, aby Marysia nie przeżyła jakiejś totalnej krytyki czy nawet jatki, po prostu jakiegoś podstępu premiera. Jego zachowanie podczas tego spotkania z nią było skandaliczne. Mam odczucia, że będzie chciał „wyrównać rachunek”. Mam obawy, ale ona jest zdecydowana na to spotkania. Odpiera też zarzut, że unika tego spotkania. Ufamy Bogu, że będzie razem z nią w tym czasie.