Przejdź do treści

Marek Cichucki: "Golgota Picnic" to bełkot


"Publiczne czytanie scenariusza kontrowersyjnej sztuki Rodriga Garcii, "Golgota Picnic", miało się odbyć w piątek w Teatrze Pinokio w Łodzi. Spektakl przerwali przedstawiciele środowisk prawicowych i katolickich, protestujący przeciwko wystawianiu sztuki obrażającej ich uczucia religijne. Przed rozpoczęciem spektaklu na scenę wyszedł Marek Cichucki, aktor Teatru Nowego w Łodzi, który tego wieczoru miał czytać sztukę. Oświadczył, że przygotowując się do spektaklu dokładnie przeczytał cały tekst utworu i uważa go za totalny "bełkot". Wobec tego nie zamierza brać udziału w przedstawieniu i wychodzi na zewnątrz czytać bajki.

Pozostali aktorzy rozpoczęli odczyt. Już po kilku wersach, przeszkodzili im jednak obecni na sali przedstawiciele środowisk narodowych i katolickich. Najpierw głośnym klaskaniem i gwizdami, a później śpiewaniem pieśni kościelnych uniemożliwili aktorom czytanie bluźnierczej ich zdaniem sztuki. W odpowiedzi, widzowie, którzy wybrali się na spektakl, zaczęli klaskaniem i gwizdami zagłuszać religijne pieśni. Na sali zapanował chaos. Ktoś wbiegł na scenę, ktoś wymachiwał krzyżem, ktoś komuś ubliżał, ktoś inny wołał o opamiętanie. Na scenę wkroczył w końcu dyrektor teatru, Konrad Dworakowski, który próbował zapanować nad sytuacją, a gdy to mu się nie udało poprosił protestujących o opuszczenie sali. Ci nie zamierzali wyjść z teatru, więc na miejsce wezwano policję. Pod teatr podjechało w sumie kilkanaście policyjnych radiowozów. Dyrektor teatru stwierdził jednak, że nie da się sprowokować i nie wyrzuci protestujących siłą. Odwołał cały spektakl i zapowiedział, że sztuka zostanie wystawiona w innym terminie. Po godz. 21 ostatnie osoby opuściły Teatr Pinokio. Wszyscy opuszczający budynek zostali wylegitymowani i spisani przez policję."

Film opublikował Dziennik Łódzki