Przejdź do treści

Tak wygląda ruska dzicz... To byli jeńcy czy więźniowie?




Redakcja vod: zgodnie z Konwencją Haską każde niehumanitarne traktowanie jeńca, w tym np. poniżanie jego godności itp. może być uznane za zbrodnie wojenną... Pytanie, czy to byli rzeczywiście jeńcy, czy więźniowie przywiezieni z kolonii karnej? Ukraińscy działacze społeczni nawołują współobywateli do próby rozpoznania na opublikowanych nagraniach i zdjęciach – kim są jeńcy, których przeprowadzono pod lufami karabinów.

Wczoraj w niedzielę, w Dniu Niepodległości Ukrainy – równolegle do parady wojskowej w Kijowie – okupujący wschód Ukrainy rosyjscy terroryści zorganizowali swoją „paradę”. Jej częścią było przeprowadzenie dziesiątków jeńców. Nadal nie wiadomo jednak, czy faktycznie – jak twierdzą bandyci – byli to ukraińscy żołnierze. Według wcześniejszych informacji, mogli to być więźniowie jednej z kolonii karnych w obwodzie donieckim.

Parada w ukraińskiej stolicy odbyła się w 23. rocznicę odzyskania wolności przez Ukrainę, która po rozpadzie ZSRS 24 sierpnia 1991 r. proklamowała niepodległość. Święto jest szczególne ze względu na sytuację w Doniecku i Ługańsku. W Kijowie odbyła się wprawdzie wojskowa parada, ale uroczystości zostały mocno okrojone. Zwłaszcza, że ze wschodu kraju nadchodzą tragiczne informacje.

Swoją „antydefiladę” zorganizowali w okupowanym Doniecku również rosyjscy terroryści. Kilka dni wcześniej przywieźli oni do centrum miasta „podbity sprzęt kijowskiej junty”.

Ukraińscy działacze społeczni nawołują współobywateli do próby rozpoznania na opublikowanych nagraniach i zdjęciach – kim są jeńcy, których przeprowadzono pod lufami karabinów.

Dzień wcześniej ukraińskie media obiegła informacja, że terroryści zamierzają wydać za „schwytanych ukraińskich żołnierzy” m.in. więźniów kolonii karnej nr. 32, położonej w mieście Makiejewka w obwodzie donieckim. „Terrorystów skłonił ku temu incydent, który miał miejsce w piątek, 22 sierpnia, kiedy terroryści zabili kilka osób z danej kolonii po tym, jak absolutna większość więźniów odmówiła walki po stronie tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Terroryści wystrzelili również w stronę kolonii dwa pociski artyleryjskie, w wyniku czego ucierpieli ludzie – napisał na Facebooku dziennikarz Roman Burko. – Te dane zostały przekazane działaczom, po czym pojawiły się w mediach. Terroryści, źli, że ta informacja wyciekła, znów zjawili się w kolonii i próbowali wyjaśnić, kto z więźniów ujawnił tę informację. Jednak ustalić tego nie zdołali. Dlatego podjęli decyzję, aby wykorzystać więźniów do udziału w inscenizacji demonstracyjnego pochodu jeńców” – stwierdził Burko.