Przejdź do treści

Pospieszalski o wynikach wyborów samorządowych 2014


Janek Pospieszalski dla Radia WNET.

Niech oni się huśtają na górze, niech szaleją, niech ulegają herezjom. My róbmy powolutku swoje

Listopad to nie dobra pora dla Polaków. Takie krótkie dni, mroczna aura, ponura rzeczywistość wokół nas, dżdżyste chmury, mało światła, dużo zmroku. To powoduje lęgną się jakieś demony, że tak jak w czasach naszych wieszczów romantycznych, opisywane demony straszą nas.

Boję się, że ten stan bardzo mocno udziela się prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu i pani premier Ewie Kopacz. Ten dysonans poznawczy, skrajny lęk, że kiedyś będzie trzeba oddać władzę, ujawnić wszystkie mroczne sprawy, sprawiają, że każdy akt wyborczy jest dzisiaj rzeczywistością paranormalną.

Stąd Bronisław Komorowski wszelkie próby krytyki i wskazywania, że dochodziło do ewidentnego pogwałcenia kodeksu wyborczego, że wynik wyborów jest potwornie zdeformowany, nazywa szaleństwem. Premier Kopacz mówi o herezjach wobec tych, którzy próbują dociekać co się stało.

Ta aura psychiatryczno-parareligijna sprawia, że ci ludzie tak dalece odrywają się od rzeczywistości. Funkcjonują w tym mrocznym listopadowym świecie. Rzeczywiście to co obserwujemy od tygodnia, to rozhuśtanie łajby do nieprawdopodobnych granic. Wyniki wyborów różnią się już nie z sondażami exit poll, ale różnią się transmisje danych okręgowych komisji do wojewódzkich, z wojewódzkich do centrali też idą zupełnie inne wyniki. KPW na stronach pomieszało wyniki PSL-u z PiS-em. To wisi od kilku dni i nikt nie zwraca na to uwagi.

Co nam pozostaje żeby tę rozchuśtaną łajbę spróbować troszkę uspokoić? Zawsze w takich sytuacjach sprawdzała się samoorganizacja społeczeństwa. Rzecznik Praw Rodziców organizuje po raz trzeci zbieranie podpisów pod obywatelską inicjatywą "rodzice chcą mieć wybór".

Polacy zasłużyli na wybór. Zarówno władz samorządowych, jak również zasłużyli na to, żeby decydować o losie swoich dzieci w szkołach. Stąd gorąco apeluję do wszystkich, aby zbierali podpisy, żeby pomogli zebrać rodzicom sto tysięcy podpisów.

Budujmy te poczucie solidarności poziomej. Niech oni tam się huśtają na górze, niech szaleją, niech ulegają herezjom. My róbmy powolutku swoje. Na pewno przyniesie to jakiś efekt.