Przejdź do treści

Spreparowane biurko Tuska...


Redakcja vod: kiedyś skromne "Słońce Peru", a obecnie "Król Europy", czyli po prostu Donald Dyzma - Tusk bardzo ciężko zasuwa w tej Brukseli. Na co dzień samych "szejkhendów" jest tyle, że nie da się haratnąć w gałę. A jak już nakręci film reklamowy z pierwszego tygodnia pracy w biurze, to np. taki dziennik FAKT znęca się nad nim, że ustawka medialna bez sensu wykonana, bo na biurku leży "Le Soir".

To polityczny lans zauważa Fakt i punktuje, że Tusk nie zna francuskiego. " Pierwszy tydzień Donalda Tuska na urzędzie” – to tytuł nowego filmiku, jaki pojawił się w internecie kilka dni temu. W zamyśle twórców miał on prezentować „priorytety i obowiązki” nowego przewodniczącego Rady Europejskiej. I co na nim widać? Tusk siedzi za brukselskim biurkiem i odbiera telefon. Za plecami byłego premiera można zobaczyć rodzinne zdjęcie z żoną Małgorzatą (57 l.), córką Katarzyną (27 l.) oraz synem Michałem (32 l.). Nie bez powodu – Tusk zawsze podkreśla, że rodzina jest dla niego ważna. W pierwszym ujęciu zza biurka przed byłym premierem leży egzemplarz książki Normana Davisa „Boże Igrzysko” – w oryginale, czyli po angielsku. W kolejnym ujęciu książka już znika pod dokumentami, a uwagę widza przykuwa wydanie belgijskiego dziennika „Le Soir”. To ciekawe, bo gazeta ta wydawana jest tylko po francusku, czyli w języku, którego Tusk nie zna. I tylko jakoś słowników nikt nowemu przewodniczącemu na biurko nie podrzucił, a przecież bez nich trudno mu będzie czytać nawet po angielsku, który tak przez ostatnie miesiące pilnie szlifował." pisze FAKT.

A naszym zdaniem po minie wiernego Grasia widać, że fajnie jest w tej Brukseli. A jaką minę ma Graś zobaczcie sami - 54 sek. :)