Przejdź do treści

DURCZOKGATE - Maryla Rodowicz była molestowana, tymczasem...


Redakcja vod: piosenkarka lubiąca każdą władzę oświadczyła w „Kobiecym okiem”. "Tak. Różni ludzie w show biznesie próbowali mnie wykorzystać. Ale raczej byłam zadowolona, że się podobam. No oczywiście. Czasami było tylko łapanie za kolano. Kiedyś, pamiętam, jechałam do Opola z takim… z bardzo ważną osobą. I on mnie cały czas trzymał za kolano. No ale co to jest trzymanie za kolano? Niech sobie potrzyma… Jakoś wydawało mi się, że jestem wyróżniona, że ten mężczyzna, taki ważny, się do mnie dobiera, czy składa mi takie propozycje. Różnie to bywało…" Czyli, jeśli dobrze rozumiemy Durczok wyróżniał? Albo nie wyróżniał, bo "różnie to bywało"? Czy o to chodzi? Jeżeli tak to teraz oczekujemy, że te tzw. "ofiary" przekażą przyznaną im w ramach zadośćuczynienia przez TVN sześciokrotną miesięczną pensję na jakiś szczytny cel, czyli np. na fundację TVN. A potem zanucą "On nie jest wart jednej łzy, oj głupia Ty"?

"Czy zdarzały mi się niemoralne propozycje? Czasami było łapanie za kolano. Czy skorzystałam? Różnie to bywało... - mówi wprost jedna z największych osobowości polskiej muzyki. Mimo, że w rozmowie z Natalią Hołownią mówi o swoich tematach tabu i granicach prywatności, zdradza nam czy "poprawiła" swoją urodę, dlaczego nie chce być babcią, co łączy ją z Janem Kulczykiem i dlaczego nigdy nie ścięła swoich długich blond włosów?" zachęca tzw. nośnik, a tymczasem my zajmujemy się tą nudną polityką...
HOŁOWNIA - warto zapamiętać to nazwisko.