Przejdź do treści

SKANDAL NA LOTNISKU - pijany Europoseł PO Jacek Protasiewicz


Redakcja vod: niemiecki "Bild" opisał zdarzenie do jakiego doszło wczoraj na lotnisku we Frankfurcie. Jak informuje gazeta Europoseł PO Jacek Protasiewicz będący pod wpływem alkoholu wywołał awanturę zakończoną interwencją Policji. Skutego kajdankami posła Platformy niemieccy policjanci zaprowadzili na posterunek. No cóż... zaczynał tak, jak widać na tym filmie, potem wstąpił do Platformy i skończył w kajdankach. Może inni potraktują to jako przestrogę? Ciekawi jesteśmy, jak będą brzmiały tłumaczenia prominentnego posła PO. Dla Polski wstyd, ale Schetyna się cieszy:)
Poniżej pełna informacja za Niezalezna.pl
Niemiecka prasa o europośle PO Protasiewiczu: Wywołał nazi-skandal na lotnisku.

Hitler! Nazista! Heil Hitler! - tak według niemieckiego "Bilda" miał krzyczeć na celnika lotniska we Frankfurcie, europoseł Platformy Obywatelskiej, Jacek Protasiewicz. Według pisma, polityk był bardzo pijany i próbował zasłaniać się mandatem europoselskim.

"Byłeś kiedykolwiek w Auschwitz?” - miał pytać zdenerwowany polityk PO. "Bild", podkreślając, że Protasiewicz pełni wysokie stanowisko w Parlamencie Europejskim (wiceprzewodniczącego), opisuje awanturę, jaką wywołał na lotnisku polityk będący "w stanie upojenia alkoholowego".

Protasiewicz - według brukowca europoseł PO miał słaniać się na nogach i bez ładu mówić do siebie. Obsługa lotniska podjęła interwencję, gdy ten zabrał wózek bagażowy innemu pasażerowi sprzed nosa i pobiegł z rzeczami ku wyjściu z holu. Protasiewicza zatrzymał celnik i zażądał od niego dowodu tożsamości. Wówczas polityk PO miał zacząć wyzywać celnika w niecenzuralny sposób.

Jacek Protasiewicz pełni obecnie funkcję szefa Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku. Swoje stanowisko objął w atmosferze skandalu (afera kupowania głosów delegatów partyjnych za pracę w KGHM). Obecnie sprawuje również funkcję szefa kampanii do Parlamentu Europejskiego partii rządzącej. Jest jednym z najbardziej zaufanych ludzi Donalda Tuska, zwanym w partii "człowiekiem od brudnej roboty".