Mężczyźni zgwałcili na kairskim Placu Tahrir holenderską dziennikarkę - informuje Ynet News. Według izraelskiego serwisu, atak był tak brutalny, że kobieta musiała przejść operację w miejscowym szpitalu.
Dziennikarka z Egiptu Dina Zakari, poinformowała na Facebooku o gwałcie na Holenderce dokonanym przez "mężczyzn, którzy nazywają siebie rewolucjonistami". Izraelski serwis przywołuje oświadczenie kairskiego państwowego szpitala, do którego trafiła zagraniczna dziennikarka po tym, jak zgwałciło ją pięciu mężczyzn. Przeszła tam operację i została wypisana.
Holenderska ambasada w Kairze oświadczyła, że 22-letnia kobieta została zaatakowana na Placu Tahrir w piątek i wróciła już do ojczyzny. Placówka dyplomatyczna informuje również, że egipskie władze rozpoczęły śledztwo w tej sprawie. "W trosce o prywatność ofiary nie zostaną podane dalsze informacje" - czytamy w oświadczeniu, które nie precyzuje, czy chodziło o atak na tle seksualnym. Atak wpisuje się w serię napaści seksualnych, do których dochodziło podczas rewolucji w Egipcie w 2011 r., ale także później, po obaleniu rządów Hosniego Mubaraka. Ynet News przypomina m.in. historię Lary Logan, amerykańskiej korespondentki stacji CBS, którą pobiła i napastowała grupa Egipcjan dwa lata temu.
Liczba napaści na kobiety miała znów wzrosnąć wraz z ostatnimi masowymi wystąpieniami w Egipcie