Redakcja vod: w szkołach tego nie uczą więc ilu Polaków tak naprawdę zna słowa sowieckiego hymnu i wie o czym przez lata śpiewali "przyjaciele" Moskale? Zaraz odezwie się chór, że przecież po śmierci Stalina aż do 77 roku była tylko melodia bez słów, a Putin to dopiero w 2000 przywrócił hymn, ale też po retuszu słów, a jeszcze jakiś Wajda dorzuci, że Chór Aleksandrowa pięknie te "Czerwone maki" wykonuje itd. A potem wyjdzie "gaspadin" Jurij Bondarienko i powie krótko: "Katyń to zbrodnia wojenna, a nie ludobójstwo; ludzi unicestwiano nie według kryterium narodowego. Nie trzeba być historykiem - wystarczy poczytać Marksa, Engelsa, Lenina i innych twórców, by zrozumieć, że ci ludzie (rozstrzelani Polacy) byli przedstawicielami klasy burżuazyjnej". Dokładnie tak wczoraj powiedział dyrektor Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia Jurij Bondarienko.
Bondarienko wypowiedział te słowa podczas konferencji "Rosja i Polska: historia, która przeszkadza wzajemnemu zrozumieniu", zorganizowanej przez państwową agencję informacyjną RIA-Nowosti. Wystąpienie Rosjanina było tak agresywne i antypolskie, że salę opuścili polscy dziennikarze, w tym nawet korespondent "Gazety Wyborczej".
Co jeszcze mówił Bondarienko? Przede wszystkim oskarżał Polaków o rusofobię. "Wróciwszy głęboko do spraw polskich, widzę, że niewiele się zmieniło. Do tradycyjnego zestawu oskarżeń pod adresem Rosji doszła tylko obława augustowska. Nasi koledzy nie wykazali się dużą inwencją".
Prezydencie Komorowski, Premierze Tusku, Gazeto Wyborcza et consortes: dziękujemy Wam za takie "pojednanie".
Film: Hymn Związku Sowieckiego (polskie napisy)