"... Miasto idzie spać. Kiedy my kładziemy się do łóżek pozostawiając za sobą wszystkie dzienne troski oni wychodzą z ukrycia. Żądni ognia zniczy. Żądni wojny. Gotowi opluwać władzę ludową. Przewodzą im medialni sabotażyści, znani z reakcyjnych wystąpień i poglądów. Ich faszystowskie sumienia są czarne jak węgiel wydobywany w pocie czoła przez śląskiego górnika. Ich głowy pełne są imperialistycznych planów. Tak, ich celem jest wojna. Wojna, której ostatecznym zamierzeniem jest zamienić kraj nasz w kolonię konserwatyzmu, a polskiego robotnika, chłopa i inteligenta w niewolnika kleru, ciemnoty i zabobonu. Dlatego też każdy obywatel musi wykazywać rewolucyjną czujność. Nie można lekceważyć krakowiaków, poznaniaków, kaszalotów, kaczystów, Pospieszalskich, bandytów spod znaku NSZZ, frondziarzy i innych reakcyjnych kreatur. Wróg ma wiele twarzy, ale jeden cel: zgasić Słońce Peru i zamienić naszą ojczyznę w wieczny ciemnogród..."