Przejdź do treści

BIAŁYSTOK - wściekłe psy 3?


Filmik powstał z nagrań zebranych i nadesłanych przez kibiców Jagiellonii Białystok. Nie ma na celu wzbudzać nienawiści wobec którejkolwiek ze stron, lecz ukazać atmosferę panującą wokół meczów drużyny w Białymstoku. Prosimy o rozwagę w ocenie filmu i komentarzach.
O sytuacji:
Niestety, w chwili obecnej atmosfera wokół meczów Jagiellonii jest tragiczna z powodu zachowania policji, która stwarza problemy kibicom zarówno przed stadionem, jak i na obiekcie. Aktualnie wiele osób deklaruje się, iż nie będzie chodziło na mecze z tego powodu, bowiem w żaden sposób atrakcyjnym nie jest dostać mandat z powodu błahostki takiej jak łuskanie pestek ani też być legitymowanym w drodze na mecz. Śmiech i żal wzbudza również fragment ukazujący zachowanie funkcjonariusza, który kibicowi próbuje zarzucić urażenie go poprzez śpiewanie i gwizdanie w drodze na mecz. Dziesiątki policjantów odstraszają pojedynczych kibiców, nie mówiąc o całych rodzinach, dzieciach, grupach znajomych czy kibicach, którzy przychodzą po raz pierwszy na mecz.

Absurdem na skalę krajową jest obecność i zachowanie funkcjonariuszy policji na stadionie przede wszystkim dlatego, że normalnie policja wkracza na imprezę masową na wniosek organizatora. W Białymstoku to policja czuje się organizatorem! Tym bardziej, że właściwy organizator, czyli klub, od miesięcy rozkłada ręce i nie potrafi poradzić sobie z tą sytuacją. Wiele osób, które prawidłowo przejdą weryfikację i kontrolę na wejściu (okazując kartę kibica, bilet i dowód osobisty oraz zostaną przeszukane) są już na terenie stadionu ponownie legitymowane. Jest to zachowanie szokujące dla kibiców i obserwatorów zajścia, to również wstyd i nerwy dla osób przychodzących rodzinami (jak Pan ukazany na filmie, który próbuje dowiedzieć się dlaczego zamiast oglądać z synem mecz musi czekać aż policja go wypuści zza odgrodzonego terenu na stadionie, gdzie jest legitymowany).

Takie działania policji w Białymstoku nie mają miejsca od dziś. To systematyczne odstraszanie kibiców ulicą przy stadionie pełną policjantów i radiowozów, a także dziesiątki umundurowanych oraz incognito funkcjonariuszy na stadionie. Każdy, kto chodzi na mecze przynajmniej od kilku ostatnich sezonów, doskonale wie, że na białostockim stadionie i wokół niego od wielu lat nie miało miejsca żadne poważne zajście zagrażające komukolwiek. Nie jest więc jasnym czemu ma służyć zachowanie policji poza odstraszaniem kibiców. Jakiego odkrycia chcą dokonać funkcjonariusze na stadionie? Ktoś, kto ma sobie coś do zarzucenia i tak zapewne nie pcha się w strefę policyjną przy i na stadionie w Białymstoku. W dzisiejszych czasach nie da się wejść na stadion anonimowo, każdy jest zarejestrowany w systemie, posiada kartę kibica, na wejściu pokazuje też dowód. To przerażające, że policja kpi z kibiców do tego stopnia, że dziesiątki wylegitymowań uzasadnia się chęcią ustalenia tożsamości, bowiem według nich wiele osób wchodzi na stadion bez weryfikacji.

Filmik to impuls do rozważań do czego dąży promocja sportu i Jagiellonii w Białymstoku? Wkrótce powstanie stadion, a najbardziej prawdopodobne jest przypuszczenie, że kibice przestaną chodzić na mecze, nie będzie dopingu, atmosfery i po kilku meczach od otwarcia połówki (czy też później całego obiektu) będzie on straszył marną frekwencją. Jeżeli nic się nie zmieni w dalszym ciągu będziemy tracić wszyscy - kibice, klub i miasto.