Przejdź do treści

To, że jeszcze żyjesz oznacza, że mnie nie spotkałeś! - raper i kibol grozi „lemingom”


„Ciągle włóczę się po mieście z kominiarką i nożem… Możesz prosić mnie i błagać, ale jestem bez litości: łamię kości, tłukę kości aż do nieprzytomności!” – ostrzega „leminga” w jednym z najnowszych utworów raper Evtis. Evtis jest twórcą… niepełnosprawnym, częściowo sparaliżowanym od dzieciństwa. Jako kibic i narodowiec w piosence „Słaby kibol” postanowił sparodiować medialną kampanię straszenia młodymi patriotami, która w ostatnich miesiącach sięgnęła szczytów absurdu. Evtis, czyli Mariusz Chojnacki będzie dziś w gościem programu Piotr Lisiewicza „Wywiad z chuliganem” w Telewizji Republika.

„Choć synowie Twych katów mają władze, mają media, jest to tylko kwestią czasu kiedy każdy ubek przegra” – rapuje Evtis w piosence „Zachowałaś się jak trzeba”, poświęconej Ince. Ze strony elit III RP słyszymy ostatnio cyklicznie jęki, co porobiło się z młodzieżą. Salony nic nie rozumieją, bo zlekceważyły takich ludzi, jak mój dzisiejszy gość – mówi Piotr Lisiewicz, autor „Wywiadu z chuliganem”. Jego zdaniem Evtis należy do twórców, którzy przeorali świadomość młodych Polaków w ostatnich latach, co przyczyniło się także do zmian na scenie politycznej. Przed nim o Żołnierzach Wyklętych rapował Tadek Polkowski, ale Evtis przełożył te same opowieści na język zrozumiały dla jeszcze młodszego słuchacza. I okazało się, że zainteresowanych jego twórczością są setki tysięcy – ocenia Lisiewicz.

W utworze „Ochotnik” Evtis rapuje i rotmistrzu Pileckim: „Jestem zwykłym kibolem prostym chłopakiem, dzięki niemu jestem dumny, że jestem Polakiem. To ochotnik co za Polskę oddał swoje życie, niezłomny bohater, mój wielki autorytet”.

O Ince śpiewa: „Gdy poznawałem Twą historię przechodziły mnie ciarki, łzy do oczu napływały czytając kolejne kartki. Teraz gdy piszę ten tekst, trzęsą mi się ręce. Chociaż tyle mogę zrobić, to dla Ciebie w podzięce”.

W „Wywiadzie z chuliganem” Evtis, który jako 3-latek przeżył wypadek, w wyniku którego był w dzieciństwie sparaliżowany, opowiada też o swojej walce o to, by samodzielnie chodzić. I o tym jak on, niepełnosprawny, został przyjęty przez kiboli Lecha Poznań, których media przedstawiają jako wyznawców kultu siły. - Poznałem w czasie wyjazdów na mecze wielu wspaniałych ludzi, moich przyjaciół. Nigdy kibice nie potraktował mnie źle. Nie mogę tego powiedzieć o policji – stwierdza. Ostatnio pułkownik Adam Mazguła, obrońca ubeckich emerytur, zarzucił rządowi, że kibole są przez niego „pielęgnowani i dopieszczani”. - Czułem się szczególnie dopieszczany przez władzę za rządów obecnych „obrońców demokracji”, gdy na meczu w Chorzowie w 2013 r. policja mnie spałowała, bo za wolno szedłem na stadion. Ci policjanci doskonale wiedzieli, że szybciej chodzić nie mogę. A kolega, który całą sytuację nagrał telefonem komórkowym został zwinięty do radiowozu, pobity i skasowano mu cały film – odpowiada mu Evtis. Raperem został dzięki… „Gazecie Wyborczej”, bo zdenerwowały go jej kłamstwa. Wszystko zaczęło się na pewno od Gazety Wyborczej i jej artykułów o kibicach Lecha. Mnie to zabolało, bo wiedziałem, jak jest prawda i że te artykuły to zwykła ściema. Gazeta Wyborcza i TVN to wrogowie numer jeden na mojej liście. Staram się pokazywać ich zakłamanie i hipokryzję – mówi Evtis.

Jak podkreśla Lisiewicz, Evtis łączy w swej twórczości utwory wyciskające łzy z oczu z satyrą i „szyderą” z propagandy. – Słowa „łamię kości, tłukę kości aż do nieprzytomności” przejdą z pewnością do historii hip-hopowej satyry – przewiduje.