Paweł Zarzeczny sam zgłosił się do mnie, że chce wystąpić w „Wywiadzie z chuliganem”, bo chciałby powiedzieć coś do „kiboli”, a nie tylko miłośników piłki. Nagraliśmy tę rozmowę 10 dni temu. Do głowy mi nie przyszło, że Paweł będzie mówił z zaświatów. Ale z przygotowanej za jego życia wersji nie zmieniłem w niej nic, ani słowa – mówi Piotr Lisiewicz, autor „Wywiadu z chuliganem”.
50-minutową rozmowę wyemitowała Telewizja Republika w niedzielę o 21.30, czyli o stałej porze nadawania „Wywiadu z chuliganem”.
Paweł widział poprzednie odcinki programu, w których o świecie kibicowskim rozmawiałem z jego legendami, Uszolem z Lecha Poznań czy Romanem Zielińskim ze Śląska Wrocław. Ciekawiły go te opowieści, bo sam nie miał łatwego dzieciństwa, wcześnie stracił rodziców, był jakiś czas w domu dziecka. A potem, by iść na mecz albo jechać na wyjazd, uciekał z domu. W rozmowie mówi, że z kibiców przez wiele lat władza robiła sobie „piorunochron”, przypisując im wszystko, co najgorsze – mówi Piotr Lisiewicz.
Paweł Zarzeczny kibicuje Legii Warszawa, a gospodarz programu ćwierć wieku spędził na stadionie Lecha Poznań. Według pomysłu Pawła miało być to kibicowskie starcie warszawsko-poznańskie, bo niedługo mecz Lecha i Legii, na który sprzedano już 40 tysięcy biletów. No i wzajemnych wesołych docinków, a nawet przyśpiewek w programie nie brakuje – zaznacza Piotr Lisiewicz. Jak stwierdza, Zarzeczny odwieczną wojnę Legii i Lecha rozumiał jako starcie dwóch wspaniałych żywiołów, które przyczyniły się do odbudowy historycznej tożsamości obu miast. One kiedyś były tylko wrogie, a dziś już tak nie jest, bo na przykład wartości patriotyczne są wspólne. Kibice Lecha upamiętniają Powstanie Warszawskie, a kibice Legii zapalają znicze na grobach powstańców wielkopolskich – tłumaczy Lisiewicz. Będą też rzecz jasna typowe dla Pawła Zarzecznego gawędy o ludziach sportu, których znał (Kazimierzu Górskim, Jose Bakero, Mirosławie Okońskim i imprezach z Bogusławem Pachelskim), pisarzach, a także kpiny z politycznej poprawności.
Mowa też będzie o „hołdzie” jaki Paweł Zarzeczny chciał oddać widzom Telewizji Republika, na rozmowach z którymi spędził wiele godzin. Wychodząc z bunkra gauleitera Greisera, gdzie nagrywam „Wywiad z chuliganem” Paweł mówił, że nie zdążył opowiedzieć o wielu historiach i za kilka miesięcy musimy nagrać jeszcze jeden odcinek. Niestety, już nie nagramy – mówi Piotr Lisiewicz.