Przejdź do treści

Pierwszy raz w mediach „Adiutant Naczelnika” o Jarosławie Kaczyńskim i sobie.


Politycy i dziennikarze zabiegają o kontakt z nim, bo ma dostęp do ucha Jarosława Kaczyńskiego o każdej porze. Nigdy jednak nie mówił o tym publicznie, a wzmianki o słuchaczu heavymetalu w czarnej skórze w otoczeniu prezesa rzadko przedostawały się do mediów. O tym, czy jest współczesnym Bolesławem Wieniawą-Długoszowskim przy Wodzu Naczelnym, wyobraźni i poczuciu humoru Jarosława Kaczyńskiego Radosław Fogiel opowiedział z okazji 11 listopada w programie Piotra Lisiewicza „Wywiad z chuliganem” w Telewizji Republika. Kilka razy gazety usiłowały szukać sensacji na temat asystenta Jarosława Kaczyńskiego, jednak szybko rezygnowały, bo ich szefowie zdawali sobie sprawę, że istnienie tak „luzackiej” postaci przy Jarosławie Kaczyńskim ocieplałoby jego wizerunek, zamiast go kompromitować. Poniżej kilka cytatów dających przedsmak programu: 

O słowach Piłsudskiego 

„W Polsce jestem ciągle zwierzyną w klatce, do której każdy śmierdziuch strzelać może”. To jest cytat dobrze opisujący sytuację Jarosława Kaczyńskiego. Wystarczy otworzyć prasę codzienną, by zobaczyć jak to polowanie z nagonką trwa. Ale to jednak co innego, gdy na coś pozwalają sobie politycy z jakimś dorobkiem, a inaczej, gdy robi to ktoś taki jak w cytacie z Marszałka, np. młode wilczki PO, towarzystwo w rodzaju posła Brejzy czy posła Myrchy od Belzebuba. 

O wyobraźni

Trudno być tyle czasu w polskiej polityce nie mając wyobraźni. Bo jak pomyślimy, że mój dawny przełożony Michał Kamiński skończył w PSL, to żeby to pojąć, potrzebna jest naprawdę szeroka wyobraźnia.  A uderzając w poważniejsze tony, to jeżeli nie jest tak, że nie ma takiego drugiego polityka jak Jarosław Kaczyński, to jest ich nie wielu, którzy tak dobrze rozumieją, jak funkcjonuje państwo. Potrafiąc przewidzieć, że jak naciśniemy przycisk w jednym miejscu, to za kilka miesięcy w zupełnie innym miejscu wydarzy się coś konkretnego. Siłą Jarosława Kaczyńskiego jest umiejętność postrzegania państwa jako całości.

O poczuciu humoru Jarosława Kaczyńskiego

Ten komizm pojawia się, ile razy ktoś Jarosława Kaczyńskiego usiłuje opisać obiektywnie, nie robiąc z niego demiurga zła. Czasami jest to czarny humor, ale ja akurat taki lubię – ten brytyjski, montypythonowski.

O tym, jak zaczął słuchać heavymetalu

Głośno! Bo metalu można słuchać tylko głośno. Zawsze byłem upośledzony muzycznie i lekcje muzyki z moim udziałem były dla mnie traumatycznym przeżyciem, natomiast dla klasy bardzo rozrywkowym, szczególnie kiedy miałem wstać i coś śpiewać. Natomiast muzyka rockowo-metalowa trafiła w moje drewniane ucho w okolicach końca podstawówki i początków liceum.

O pogłoskach, że kupuje karmę kotu Kaczyńskiego

Jest to fake news połowiczny. TEMU kotu nie kupuję karmy, natomiast do mojego domu przypałętały się dwa koty i im rzeczywiście kupuję karmę. Byłbym chyba złym człowiekiem, gdybym kazał im się samemu wyżywić.