Przejdź do treści

Zbuntował przeciw komunie największy zakład w Polsce. Wałęsa groził mu szubienicą


Legitymację PZPR numer jeden miał w Hucie Katowice Leonid Breżniew, a rudę żelaza przywożono tam szerokim torem ze Związku Sowieckiego. 30-tysięczna załoga to byli ludzie młodzi z całej Polski, przede wszystkim ze wsi. I oto w samym centrum sowieckiego eksperymentu wybuchła Solidarność z siłą większą, niż gdziekolwiek. A na jej czele stanął, pokonując lidera podstawionego przez komunistów, nieprzejednany antykomunista Andrzej Rozpłochowski - był on gościem Piotra Lisiewicza w „Wywiadzie z chuliganem” w Telewizji Republika.

W Hucie Katowice było zupełnie inaczej, niż w Stoczni Gdańskiej. Także tu pierwszym liderem strajku w sierpniu 1980 r. został człowiek współpracujący z komunistami, ale załodze udało się go obalić i jego miejsce zajął maszynista Andrzej Rozpłochowski.

Śląska Solidarność była potęgą, a Rozpłochowski przekonany był, że komuniści nie pogodzą się z trwałym działaniem Solidarności w ich ustroju. Uważał, że ustępstwa wobec nich doprowadzą do osłabienia Solidarności, a wtedy zostanie ona siłowo spacyfikowana. Dlatego tylko twarda linia może im to uniemożliwić. Słynna była jego wypowiedź: „Jak Solidarność w Polsce walnie pięścią w stół, kuranty na Kremlu zagrają Mazurka Dąbrowskiego”. Z dokumentów bezpieki wynika jasno, że SB robiła wszystko, by osłabić pozycję Rozpłochowskiego w Solidarności

Jak się łatwo domyślić, musiało to doprowadzić do jego konfrontacji z Wałesą, do czego doszło po tzw. „prowokacji bydgoskiej”, czyli pobiciu działaczy Solidarności w czasie sesji tamtejszej rady narodowej. - Wałęsa robił wszystko, żeby nic nie robić. Chciał pacyfikować Solidarność w Bydgoszczy, żeby też nic nie robiła. Powiedziałem Wałęsie, ze domagam się zwołania Komisji Krajowej w trybie pilnym i to w Bydgoszczy. On odpowiedział mi, że za nic w świecie, po moim trupie. I pewnym momencie stwierdził: co ty mi będzie podskakiwał?! Ja przyjadę na Śląsk, zwołam wiec na Stadionie Śląskim, ludzie przyjdą i będzie tak, że tobie postawią szubienicę, a mi tron. Ciebie powieszą, a mnie będą wielbili – wspomina Rozpłochowski.

Nie przestraszył się: - Powiedziałem mu: no to przyjedź na Śląsk, zobaczymy kto komu postawi szubienicę, jak taki jesteś gieroj. I wtedy zapadła cisza. On dotąd krzyczał na mnie. A teraz cichutkim głosikiem wycofał się: nie, nie, ja tak tylko żartowałem. Gdyby trafił na kogoś ugrzecznionego, przestraszyłby go. Bo to był taki człowiek, jak go dziś widzimy, od samego początku.

Jak ocenia rolę Wałęsy z dzisiejszej perspektywy? - Torowano mu drogę do dyktatury związkowej, żeby jako były agent bezpieki bardziej pacyfikował Solidarność, aniżeli walczył o wolność Polski z komunistami, z Jaruzelskim i Kiszczakiem – uważa Rozpłochowski.

Niesamowita opowieść o buncie młodych Polaków w samym centrum sowieckiego eksperymentu dziś w Wywiadzie z chuliganem. Dodajmy, że Andrzej Rozpłochowski jest też autorem dwóch tomów wspomnieć zatytułowanych „Postawią ci szubienicę…”.

„Wywiad z chuliganem” jest koprodukcją Radia Poznań i Telewizji Republika. W radiu słuchać go można w każdą sobotę o 16.00., telewizyjna premiera w każdą niedziele o 22.30 w Telewizji Republika.