Redakcja vod: Pożar katedry Notre Dame będzie przez lata tkwił pod naszymi powiekami, jako wyjątkowo ponury obraz symbolicznego wizerunku obecnej europejskiej cywilizacji i współczesnej Francji. Ten tzw. francuski laicyzm często podawany nam jako przykład koniecznego społecznie postępu, jest tak naprawdę agresywnym ateizmem, który na wielu polach polega na bezwzględnej walce ze wszystkim czym jest katolicka religia. Jak pisze w ostatniej "Gazecie Polskiej" Robert Tekieli, we Francji w marcu splądrowano klasztor Saint-Jean des Balmes w Veyreau, młodzież oddawała mocz do kropielnicy kościoła w Villeneuve- -de-Berg, rozrzucono i podeptano hostie za ołtarzem bazyliki Saint--Eutrope à Saintes w departamencie Charente-Maritime. W 2018 roku odnotowano w tym kraju 1063 aktów profanacji kościołów. W ciągu ostatnich ośmiu lat liczba profanacji wzrosła tam o ponad 100 procent". Dlatego teraz tak trudno będzie uwierzyć w ewentualne tłumaczenia, że za wszystko odpowiada wyłącznie "czysty przypadek".