Przejdź do treści

Rosja – kraj pustych worków | Głos Wodza | 2023-03-23

📍 SUBSKRYBUJ NASZ KANAŁ  📍 https://bit.ly/Subskrypcja_VOD_GP_YT oraz kliknij 🔔

 

 

📍 FB » https://facebook.com/GazetaPolskaVOD

📍 TT » https://twitter.com/GazetaPolskaVOD

📍 IN » http://instagram.com/gazeta_polska

 

"Nędza łamie ludzkie charaktery – nie sposób sprawić, by pusty worek stał prosto” – Benjamin Franklin. Trudno z powyższym twierdzeniem się nie zgodzić, albowiem każdy człowiek – chcąc zapewnić byt sobie i swoim dzieciom – jest gotów uczynić praktycznie każdą rzecz. Ronald Reagan wcielił w życie – w sposób niezwykle pokrętny – przywołane powyżej słowa jednego z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych i w wyniku działań byłego aktora, równo 200 lat po śmierci Franklina, Sojuz ogłosił upadek. Tak, wiem – już teraz moi Słuchacze postawią mi zarzut, że tę klęskę Związku Radzieckiego należy uznać za mistyfikację moskiewskich służb, mającą na celu zapewnienie im miękkiego lądowania w nowej rzeczywistości, ale trwająca dekadę „wielka smuta” Borysa Jelcyna jest faktem. Rosja, liżąca rany po wyścigu zbrojeń, nie mogła uporać się z zawziętymi muzułmańskim góralami, a masakra tanków w Groznem dokonana w sylwestrową noc 1994 roku, już na zawsze pozostanie symbolem katastrofalnego planowania rosyjskich komandirów. Dziś, na Ukrainie, trudno znaleźć choćby jeden przebłysk militarnego geniuszu po stronie agresora. Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych obliczył, że od 24 lutego 2022 roku do końca listopada 2022 roku, czyli w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy wojny, Rosja straciła prawie 40 proc. posiadach czołgów, z zastrzeżeniem, że wozów nowszej generacji stracono aż 50 proc. Wniosek jest taki, że umysły rosyjskich generałów nie są w stanie wyjść poza strategię „pancernego walca”, stosowanego jeszcze przez Żukowa. Teraz proszę, aby Państwo pomyśleli, jak została na Kremu odebrana informacja, że amerykański Departament Stanu wyraził zgodę na zakup przez Polskę aż 800 przeciwpancernych rakiet HELLFIRE? Zapraszam Państwa do wysłuchania mojej gawędy…