Przejdź do treści

Robi się groźnie...


Ludzie Boniego będą inwigilować księży?
Okazuje się, że to Michał Boni stanie na czele rządowej rady monitorującej przejawy „mowy nienawiści”. Ministrowi, zarejestrowanemu przez SB jako TW "Znak", nie podobają się m.in. treści kazań głoszonych w kościołach.

Zadaniem rządowego organu będzie monitorowanie zjawisk dotyczących „mowy nienawiści”, agresji społecznej i dyskryminacji, oraz podejmowanie działań ograniczających tego typu zdarzenia.

Na antenie radia TOK FM Boni zapewniał, że rząd nie wprowadza cenzury, choć w dalszej części swojej wypowiedzi tłumaczył, że wprowadzenie swoistej „tamy przeciwko obojętności na mowę nienawiści” jest konieczne.

Za cel swojej działalności Michał Boni obrał głównie internet oraz... kościoły, zwłaszcza te w których księża w czasie homilii ośmielają się mówić krytycznie o władzy.

- Nie będzie żadnej cenzury. Nikt tu niczego nie będzie blokował. Chodzi o to, żeby po prostu troszkę inną normę wprowadzić w tym, co się dzieje na forach internetowych, ale też w kościołach w czasie niedzielnych kazań. Padają tam słowa poza normą deprecjonujące polski rząd – mówił Boni w TOK FM.

Zapanowanie nad krnąbrnymi kapłanami będzie niewątpliwie wymagało zaangażowania całej masy szpicli i donosicieli, ale na to minister Boni znajdzie zapewne jakieś rozwiązanie.

Realizacja TV TOK FM: Janina Paradowska i Michał Boni, minister administracji i cyfryzacji w Poranku radia TOK FM.

Od redakcji VOD: może czas na zimę zaszyć się w lasy, zanim zaczną wywozić?