Przejdź do treści

Hej Komorowski - kto ukradł wieniec?





Jak ustalił portal Niezalezna.pl, kibice Legii Warszawa udali się do Lwowa, aby na Cmentarzu Łyczakowskim złożyć wieniec i oddać hołd bohaterom Powstania Styczniowego. Ku ich zaskoczeniu, wieniec oraz zapalone znicze zostały szybko usunięte, aby swój wieniec mógł złożyć szef Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego.

- Na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie złożyliśmy wieniec herbowy Legii i zapaliliśmy znicze. Później poszliśmy jeszcze zapalić znicze przy innych grobach, m.in. Orląt Lwowskich. Gdy wróciliśmy do mogił Powstańców Styczniowych, nasz wieniec był jeszcze na miejscu. Później od zaprzyjaźnionych kibiców Pogoni Lwów dowiedzieliśmy się, że nasz wieniec i znicze gdzieś zniknęły – tłumaczy w rozmowie z portalem Niezalezna.pl jeden z kibiców Legii.

Tego dnia, we Lwowie odbywały się także oficjalne uroczystości upamiętniające bohaterów Powstania Styczniowego. Schodzący z Górki Powstania kibice minęli nawet oficjeli. Jakież było zdziwienie kibiców Legii, gdy na zdjęciach z uroczystości zobaczyli, że szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski złożył wieniec na grobach przy Górce Powstania 1863 r. na Cmentarzu Łyczakowskim dokładnie w tym miejscu, w którym jeszcze przed chwilą znajdował się wiec kibicowski.

Nie wiadomo, kto usunął wieniec kibiców i jeszcze palące się znicze. Kibice Pogoni Lwów poinformowali swoich kolegów, że tuż przed przybyciem polskiej delegacji wieńca i zniczy na Górce Powstańca 1863 r. już nie było.

Na oficjalnej stronie prezydenta znajduje się relacja z uroczystości oraz zdjęcia. Widać na nich Jacka Michałowskiego, składającego kwiaty w miejscu, w którym chwilę wcześniej znajdował się wieniec kibiców Legii.