Przejdź do treści

Tak próbował tłumaczyć się komendant Straży Miejskiej


Na czwartkowej sesji rady miasta Warszawa komendant Straży Miejskiej Zbigniew Leszczyński próbował przekonywać radnych, że to, co mogli usłyszeć na nagraniach z prowokacji dziennikarskiej portalu niezalezna.pl jest wyrwanymi z kontekstu wypowiedziami. Pytany o to, które wypowiedzi zostały wyrwane z kontekstu nie umiał jednak odpowiedzieć. Dzięki prowokacji dziennikarskiej wyszło na jaw, że Straż Miejska przed referendum otrzymała nakaz, by ograniczyć liczbę holowanych samochodów.

Na uwagę przewodniczącego warszawskich radnych PiS Macieja Wąsika, że prezydent miasta ma prawo kierować Strażą Miejską jak jej się podoba i wyznaczać jej priorytety, wyraźnie wzburzony komendant Straży Miejskiej Zbigniew Leszczyński stwierdził:

- Nikt. To ja wyznaczam priorytety – zapewnił zgromadzonych komendant Straży Miejskiej.