Bezbronna starsza kobieta została poturbowana przez kamerzystę tvn24 podczas wyborów parlamentarnych 2011. Pani Krystyna Lewandowska, jest inwalidką wojenną, mając 11 lat była łącznikiem AK we Wrześni- Obłaczkowo, a jako dziecko spędziła 2 lata w obozie koncentracyjnym. Podczas wyborów chciała spełnić swój obywatelski obowiązek i przypilnować prawidłowości przebiegu głosowania. Została mężem zaufania w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 81 w Gdyni. Dlaczego po tym co ją spotkało nie ma żadnej reakcji? Dlaczego nie słychać głosów potępienia? Dlaczego nikt nie mówi, że to "wstyd i hańba"? Dlaczego nikt się nie oburza, że "bandyta z tvn" tak ją potraktował? Czy dlatego to wszystko, bo kojarzyła się z PiS-em?
