Oto przykład jak oni to robią: jak robią politykę informacyjną III RP. Jarosław Kaczyński udzielał komentarza na temat akcji detektywa Rutkowskiego i działań policji w sprawie półrocznej Magdy z Sosnowca. Media przeinterpretowały dosłowne zwroty Kaczyńskiego, a potem wywołały wielki szum i atmosferę skandalu wokół porównania skuteczności policji ze skutecznością byłej SB - na korzyść tej drugiej. Z dziennikarstwem to nie ma nic wspólnego i nie są to przypadkowe pomyłki. To celowe, świadome działanie, a ci wszyscy medialni funkcjonariusze powinni mieć zakaz wykonywania jakichkolwiek zawodów publicznego zaufania, bo golić im głowy na łyso to mało.