Przejdź do treści

Dlaczego to właśnie prof. Chazan ma rację? (Ostry komentarz)


Redakcja vod: ważne jest to, że ta matka wiedziała, że urodzi chore dziecko. Nieuleczalnie chore. Ale czuła i słyszała bicie tego serduszka i chciała chociaż przez krótką chwilę przytulić i ukochać swoje dziecko tak, jak to tylko było możliwe. Nasz stosunek do tego czym jest życie, to rzeczywiście fundamentalna różnica. Postawa tej mamy pokazuje na czym ona polega... Żeby zrozumieć tę różnicę nie potrzeba wielu słów. Wystarczy miłość. Nadal nie wiemy jak naprawdę wyglądała historia tej polskiej ciąży. Nikt nie zaprzeczył, że dziecko zostało poczęte w wyniku zastosowania in vitro. Podobno matka była pod opieką czterech różnych ośrodków zdrowia. Dlaczego więc ten atak na prof. Chazana skoro akurat jego stanowisko wobec zabiegu aborcji, czyli zabójstwa dziecka jest po prostu powszechnie znane? Chrońmy prawo do życia każdego człowieka od poczęcia, aż do śmierci. To proste prawo. I nauczmy się kochać każde życie, bo każde życie zasługuje na miłość i szacunek. Wtedy jesteśmy LUDŹMI. A inna sprawa, że TVN i Wyborcza robią z tym, co mogą żeby tylko "przykryć" aferę podsłuchową... I już za chwilę każą nam uwierzyć, że jakby Papież Franciszek stołował się u Sowy, to usłyszelibyśmy, że cała ta Kongregacja Wiary to "Ch... d... i kamieni kupa" i że Ratzinger ma krótszego. Nie. Polacy nie są tacy głupi i wiedzą doskonale kim jest facet, który mielone z mizerią popija armaniakiem i przepala cygarami:)
Jacek Sobala
Redaktor Naczelny
vod.gazetapolska.pl

Jak opisuje to "FAKT": Pogrzeb dziecka z bezmózgowiem.

"Ocze­ki­wa­ła trze­cie­go dziec­ka. Naj­pierw do­wie­dzia­ła się, że to bę­dzie chło­piec. Potem, że są kło­po­ty. Na ko­niec, że jej synek bę­dzie miał bez­mó­zgo­wie. Le­ka­rze do­ra­dza­li jej abor­cję, ale He­ather Wal­ker od­mó­wi­ła. Do­szła do wnio­sku, że uro­dzi dziec­ko, przy­tu­li po po­ro­dzie i po­że­gna je tak, jak matka żegna się z umie­ra­ją­cym syn­kiem. Bo prze­cież to nie jego wina, że los ska­zał go na pewną śmierć. Co różni tę hi­sto­rię od hi­sto­rii ko­bie­ty, która tra­fi­ła do prof. Bog­da­na Cha­za­na. Wła­ści­wie wszyst­ko!

He­ather Wal­ker przez ra­dy­kal­nych obroń­ców życia jest sta­wia­na za wzór do na­śla­do­wa­nia innym mat­kom dzie­ci z bez­mó­zgo­wiem. Jej hi­sto­ria zo­sta­ła na­gło­śnio­na przez fun­da­cję "Now I Lay Me Down To Sleep" (Kiedy kładę się do snu). He­ather i jej mąż współ­pra­co­wa­li z jej wo­lun­ta­riu­sza­mi i razem z nimi na­krę­ci­li film z po­że­gna­nia z ich nie­ule­czal­nie cho­rym syn­kiem. Ich dziec­ko żyło za­le­d­wie osiem go­dzin. Nie miało czę­ści mózgu ani więk­szo­ści kości czasz­ki. Rodzice nazwali synka Grayson James Walker. Byli z nim przez cały czas - od jego narodzin aż do śmierci. Całowali go i przytulali. A potem sprawili mu pogrzeb. Ciało zostało złożone w białej trumience, a w niebo wypuszczono dziesiątki niebieskich balonów.

Co różni tę hi­sto­rię od hi­sto­rii ko­bie­ty, która tra­fi­ła do prof. Bog­da­na Cha­za­na. Wła­ści­wie wszyst­ko!
Lekarze namawiali Heather Walker do aborcji, ona odmówiła. W Polsce profesor i szef szpitala do aborcji dopuścić nie chciał.

Heather nie chciała przerwać ciąży, matka w Polsce o nią walczyła.

Wreszcie historia Heather stała się orężem w ręku organizacji antyaborcyjnych, historia z Polski dała broń do ręki zwolennikom prawa do aborcji.

Obie hi­sto­rie łączy tylko jedno. W jed­nym i dru­gim przy­pad­ku matki nie wy­par­ły się swo­ich dzie­ci i opie­ko­wa­ły się nimi po ich na­ro­dzi­nach aż do śmier­ci. W obu przy­pad­kach zgon dziec­ka był bo­wiem nie­unik­nio­ny.

Dla­cze­go obie te hi­sto­rie są tak różne? Bo różni je po­dej­ście do woli matki i kwe­stii ochro­ny życia. W USA usza­no­wa­no de­cy­zję He­ather i za­pew­nio­no jej pomoc przy po­że­gna­niu z dziec­kiem. Ale gdyby tylko chcia­ła, płód zo­stał­by pod­da­ny abor­cji zaraz po stwier­dze­niu cięż­kiej wady roz­wo­jo­wej. He­ather miała taką moż­li­wość, ale z niej nie sko­rzy­sta­ła.
W Pol­sce nikt nie chciał woli matki usza­no­wać. Polka nie miała moż­li­wo­ści pod­ję­cia ta­kiej de­cy­zji, jaką chcia­ła pod­jąć. Zde­cy­do­wa­no za nią. Pro­fe­sor obie­cy­wał je­dy­nie matce pomoc ze stro­ny ho­spi­cjum pre­na­tal­ne­go - które po­ma­ga ro­dzi­com po­że­gnać się z dzieć­mi, o któ­rych wia­do­mo, że umrą zaraz po na­ro­dzi­nach.

- Kondycja psychiczna mojej klientki jest zła, ale nie ma to znaczenia dla postępowania cywilnego. Wprost przeciwnie, pokazuje właśnie obraz odniesionych cierpień psychicznych i fizycznych w związku z niedokonaniem zabiegu przerwania ciąży w sytuacji, kiedy należało go wykonać - powiedział onet.pl mec. Marcin Dubieniecki reprezentujący kobietę, której prof. Bogdan Chazan odmówił aborcji."

Film: Grayson James Walker Film opublikował JAG Video