Przejdź do treści

Śmierć nastolatka w Legionowie! Wina policji?




Redakcja vod: info za portalem Legio24.pl
W niedzielę (15.03) punktualnie o godz. 20:00, przy siedzibie Komendy Powiatowej Policji w Legionowie, przy ul. Jagiellońskiej około 800 młodych ludzi rozpoczęło protest ku pamięć zmarłego tragicznie Rafała W. Pod budynkiem rozbłysły setki zniczy. Niespodziewanie pokojowa demonstracja przerodziła się w regularne zamieszki.
Młodzież obecna podczas protestu nie kryła żalu do funkcjonariuszy policji. Pojawiły się głosy, że być może Rafał by żył, gdyby policjantom tak bardzo nie zależało na zdobyciu dowodów w prowadzonym przez nich dochodzeniu. – Oni nie pozwolili mu tego połknąć, dlatego się udusił – mówi jedna z dziewczyn. Nieoficjalnych wersji śmierci Rafała W. jest jednak więcej. Stojący obok chłopak mówi, że to wszystko nieprawda – Rafał się przewrócił uciekając, dlatego nie udało mu się połknąć zawiniątka, policjanci go ratowali. Niezależnie jednak od opinii wszyscy stawiali znicze i myśleli o Rafale W., który odszedł za wcześnie – długo za wcześnie. Niestety pokojowy protest szybko przerodził się w zamieszki. Ojczym śp. Rafała W. wszedł do Komendy aby porozmawiać z policjantami. Przyjął go oficer prasowy Komendy Stołecznej Policji, Mariusz Mrozek. Z relacji naszego reportera wynika, że rozmowa była gorąca. Ojczym oskarża policjantów o to, że na siłę wyciągali zawiniątko z buzi Rafała., czym mogli przyczynić się do jego śmierci. Policja zatrzymała pięć osób uczestniczących w zamieszkach w Legionowie. Wszczęła także śledztwo w sprawie niedzielnych zajść pod komendą.
Poniedziałkowa (9.03), tragiczna śmierć 19-letniego mieszkańca Legionowa wstrząsnęła mieszkańcami. Chłopak najpierw zasłabł podczas policyjnej interwencji, a następnie przewieziony do szpitala zmarł. Przyczyną śmierci Rafała było najprawdopodobniej uduszenie. Chłopak połknął zawiniątko, które utknęło w jego tchawicy. Nie pomogła reanimacja prowadzona przez policjantów i lekarzy.
Prawdę wyjawi śledztwo prokuratury
Jak było naprawdę? Tego dowiemy się najprawdopodobniej dopiero po zakończeniu śledztwa przez legionowską prokuraturę. Bada ona wszelkie możliwe scenariusze, nawet ten, który winą za tragiczną śmierć nastolatka obarcza policjantów. Jak zapewnia redakcję Legio24.pl, Emilia Kuligowska, rzecznik prasowy KPP Legionowo, funkcjonariusze jednak od razu, gdy tylko chłopak stracił przytomność, zaczęli go reanimować. Czynili to przez około 20 minut, aż do przyjazdu pogotowia ratunkowego.