Rosyjscy terroryści, wspierani przez rosyjskie wojsko, zaatakowali ukraińskie miasta na wschodzie kraju. – Być może atak miał stanowić manifestację siły. Wygląda jednak na to, że nieudaną. Terroryści nie tylko nie zajęli Marjinki, ale ponieśli dotkliwe straty, a Ukraińcy informują o likwidacji co najmniej czterech funkcjonariuszy rosyjskiego GRU i wzięciu jednego do niewoli – powiedział portalowi niezalezna.pl Paweł Bobołowicz, korespondent Radia Wnet na Ukrainie.
Szturm rozpoczął się w środę rano i trwał przez kilka godzin. Po południu ukraiński minister obrony, a także walczący na pierwszej linii frontu żołnierze, informowali, że udało się odeprzeć atak na Marjinkę i Krasnogorowkę.