Przejdź do treści

PAN TIK - TAK



Redakcja vod: ja jestem pan tik - tak, a zegar to mój znak. Tak, tak, tak, to pan tik - tak, a zegar jego znak:)

Wyjaśnienia ministra Nowaka mnie przekonały – oświadczył premier Donald Tusk. Odnosząc się do tekstu „Wprost”, gdzie zostały opisane relacje Sławomira Nowaka z dużym biznesem oraz używanie „pożyczonych” mu drogich zegarków, szef rządu uznał, że nie ma problemu. Minister Nowak już zapowiedział, że będzie się sądził z tygodnikiem, a pomóc ma mu… Roman Giertych.

- Nie mogę za dużo czasu tracić na konferencjach prasowych na tłumaczeniu nie zawsze racjonalnych zachowań moich ministrów – stwierdził na konferencji prasowej Donald Tusk.

Doniesienia o sponsorowanych imprezach oraz milionowych kontraktach instytucji państwowych dla przyjaciół ministra Nowaka, nie są dla Tuska problemem.

- Jeśli chodzi o ministra Sławomira Nowaka, to wczoraj bardzo długo wyjaśniał mi i poinformował mnie że nie wyklucza dróg prawnych, żeby insynuacje i dwuznaczności tygodnika „Wprost” wyjaśnić i oczyścić swoje nazwisko. Jego wyjaśnienia są dla mnie dość przekonujące – powiedział w środę Donald Tusk.

Jak donosi „Wprost” firma reklamowa Cam Media robi błyskotliwą karierę pracując dla ministerstw, spółek skarbu państwa i Platformy Obywatelskiej. Od czerwca 2011 r. zaczęło się dla przyjaciół nowego ministra transportu istne Eldorado.

„Kontrakt (wraz z dwiema innymi spółkami) z MSZ na zarządzanie wszystkimi konferencjami w ramach polskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej. Wynagrodzenie? 34 mln złotych. Dwie umowy z 2010 i 2011 roku z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego. Ponad 5,5 mln złotych. Do tego duże kontrakty z Polską Grupą Energetyczną, Ruchem, Pocztą Polską, Totalizatorem Sportowym, z PKP. W sumie umowy na dziesiątki milionów złotych z firmami, które pozostają pod bacznym okiem polityków Platformy” – pisze tygodnik, przypominając, że spółka Cam Media na zlecenie rządu przygotowała również kampanię „Feel like at home” przed Euro 2012 i pracowała na rzecz Platformy w kampanii wyborczej 2011 roku.

„W firmie pracuje brat najbliższej współpracowniczki ministra Pawła Grasia, Agaty Grynkiewicz. Twarzą i jednym z właścicieli Cam Media jest Adam Michalewicz. To dobry kolega ministra Nowaka. W czerwcu 2012 roku Nowak na zaproszenie Michalewicza bawił w ekskluzywnych klubie Prive, gdzie wynajęcie loży kosztuje od 4 do 25 tysięcy złotych. Nie płacił za to” – donosi „Wprost”. Według informacji tygodnika minister nie płacił za siebie w ekskluzywnym klubie, w którym najtańsza loża kosztuje 4 tys.

Zegarki Nowaka
To nie koniec kompromitujących ministra relacji z wielkim biznesem. Na zdjęciach z ostatnich dwóch lat na ręku ministra Nowaka zobaczyć można przynajmniej sześć różnych zegarków. „Pożyczonych” jak tłumaczy minister. Na pytanie dlaczego nie wpisał tego do rejestru korzyści, Sławomir Nowak… obiecuje, że „zrobi to następnym razem”. Łączna wartość jedynie 4 z sześciu zegarków jakie się przewinęły przez rękę Nowaka to 75 tysięcy złotych.

Dzień po publikacji, na konferencję prasową zarówno premier Donald Tusk, jak i wicepremier Janusz Piechociński przyszli… bez zegarków na rękach.

- Zmieniałem akurat pasek na mojej Omedze, którą otrzymałem od żony na srebrne wesele, 25-lecie małżeństwa – zaczął żartować premier i odniósł się na poważnie do tematu dopiero po zwróceniu uwagi przez reportera „Codziennej” że temat dotyczy nieprawidłowości o dużej wartości materialnej.

Jak stwierdził wyjaśnienia ministra Nowaka, są dla niego „dość jednoznaczne i bardzo kategoryczne w ocenie jakości tego materiału dziennikarskiego”. – To że ktoś kogoś zna, albo że jakaś firma otrzymuje zlecenia, jakaś nie - w tym nie ma nic gorszącego – powiedział szef rządu. – Pytanie czy ktoś od tej firmy coś dostawał i dlatego ta sprawa musi być wyjaśniona. Ponieważ mam wrażenie, że publikacja jest jednoznaczną chociaż insynuacją, że urzędnicy państwowi otrzymywali drogie prezenty od firm, które wygrywały zlecenia – uciął premier.

Jak przypomniała blogerka Kataryna w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych istnieje zapis o rozliczeniu podatkowym nie tylko prezentów, ale również wartościowe przedmioty „pozostawione w dyspozycji”.
- Przychodami są (...) otrzymane lub pozostawione do dyspozycji podatnika w roku kalendarzowym pieniądze i wartości pieniężne oraz wartość otrzymanych świadczeń w naturze i innych nieodpłatnych świadczeń – cytuje ustawę Kataryna na swoim blogu.