Przejdź do treści

Generalskie choroby | Głos Wodza | 2023-11-09

2023-11-09 – „Generalskie choroby” – Głos Wodza

 

Dawno temu, kiedy w Polsce nikt zwyczajny nie myślał jeszcze o czymś takim jak internet, od studentów szkół wojskowych wymagano, aby przyswajali wiedzę kując najważniejsze rzeczy na tak zwana „blachę”. Naturalnie, będąc podówczas na miejscu tego kującego uważałem to za wielką krzywdę dla żaków i okrutną pomyłkę dydaktyczną. Obecnie, gdy jestem bardziej pokorny, niż ponad trzy dekady temu, wiem, że „repetitio est mater studiorum”, czyli „powtarzanie jest matką wiedzy”. Dlaczego ja o tym Państwu mówię? Ano dlatego, że do dziś pamiętam trzy najważniejsze składowe zdolności bojowej wojsk, do których należą: wyszkolenie, wyposażenie i morale.

Morale – ów czynnik niemierzalny i najbardziej nieuchwytny – potrafi czynić cuda. Cóż bez niego warta byłaby obrona Westerplatte, szarża pod Somosierrą albo „Merde!”, które miał wykrzyknąć Cambronne? Zaciśnięte zęby i wola walki okazywały się czasem ważniejsze, niż ilość luf, a wojsko o najwyższym morale, nawet pokonane, zawsze budziło respekt u przeciwnika.

Szkoda, że zapomniał o tym głównodowodzący siłami zbrojnymi Ukrainy, gen. Walerij Załużny. Z jakichś osobistych przyczyn, najprawdopodobniej wdając się w walkę polityczną z Wołodymyrem Ołeksandrowyczem Zełenskim, żołnierz ten udzielił obszernego wywiadu brytyjskiemu "The Economist", gdzie opowiedział rzeczy, których dowódca opowiadać nie powinien. Szkoda, bo runął mit niezłomnego obrońcy swego kraju, a wojsko na pierwszej linii, brodzące po kostki we frontowym błocie, potrzebuje mitu i otuchy, a nie ujadania na szpaltach zagranicznej prasy. Ale cóż, takie są te generalskie choroby: mądrość przychodzi dopiero, gdy zatrzymuje się kariera lub uniform zawiśnie w szafie.

Zapraszam Państwa do wysłuchania mojej gawędy…