Spotkanie z Grzegorzem Braunem w Koluszkach połączone z wyświetleniem filmu dokumentalnego pt. "Oskarżenie".
Tym bardziej zapraszamy do obejrzenia, bo przecież wczoraj Prokuratura zdecydowała o umorzeniu śledztwa ws. wypowiedzi Grzegorza Brauna w klubie Ronina. Po zapoznaniu się z nagraniem całego spotkania, prokuratura uznała, że słowa zostały wyrwane z szerszego kontekstu.
Po uzyskaniu dostępu do całego nagrania debaty z klubu Ronina, przesłuchano też w charakterze świadka jej organizatora oraz uczestników. Po zapoznaniu się z całym materiałem śledztwo zostało umorzone ze względu na „brak znamion czynu zabronionego”.
- Przestępstwo z art. 255 par. 2 kodeksu karnego, przewidującego do 3 lat więzienia za publicznie nawoływanie do popełnienia zbrodni, można popełnić tylko umyślnie. Tu nie było zamiaru – wyjaśnił Dariusz Ślepokura z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Po przeanalizowaniu zebranych materiałów, prokurator uznał, że wypowiedź Grzegorza Brauna odnosiła się do „stanu fikcyjnego, a nie rzeczywistości” i była wyrwana z szerszego kontekstu.
Prokuratury zauważyła, że Grzegorz Braun wyraźnie podkreślał, że nie nawołuje do przemocy, a jedynie przedstawi swe monarchistyczne poglądy nt. modelu państwa, krytykując system demokratyczny i „odwołując się do nieskonkretyzowanych przykładów i fikcyjnych stanów rzeczy”.
Co więcej Dariusz Ślepokura z Prokuratury Okręgowej w Warszawie przyznaje, że z zeznań świadków wynika, że nikt nie odebrał słów Grzegorza Brauna poważnie. Decyzja o umorzeniu jest prawomocna; nikomu nie przysługiwało odwołanie.
- Biorąc pod uwagę całość materiału, nie można uznać, by te słowa były nawoływaniem do zbrodni - oświadczył Ślepokura.